Falubaz - Sparta: "Awans jest nadal sprawą otwartą" (komentarze)

Zwycięstwem Falubazu 48:42 zakończył się pierwszy pojedynek półfinałowy ze Spartą. - Mamy szansę i tam powalczyć o wygraną. Sprawa awansu jest wciąż otwarta, wszystko może się zdarzyć - mówi Vaculik.

Ewelina Bielawska
Ewelina Bielawska
Martin Vaculik WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Martin Vaculik
Dariusz Śledź (trener Betard Sparty Wrocław): Gospodarze wygrali, bo byli po prostu lepsi. U siebie będziemy zapewne faworytem, więc postaramy się odrobić sześciopunktową przewagę zielonogórzan. Nie nadążyliśmy chyba z ustawieniami, a tor się zmieniał. Teraz musimy przygotować się na rewanż u siebie i walczyć. Jeśli chodzi o tor to był on tylko nieco inny w porównaniu do poprzedniego meczu sprzed kilku tygodni.

Vaclav Milik (zawodnik Betard Sparty Wrocław): To dla mnie bardzo fajna sprawa. Nie jeździłem od kilku meczów i brakowało mi tej adrenaliny. Jeszcze w tym XV biegu jak mnie sponiewierało to do teraz jestem pełen emocji. Przegraliśmy sześcioma punktami i wydaje mi się, że nie jest to dużo. U siebie będziemy musieli to poodrabiać. Jestem zadowolony ze swojego występu. Wiadomo, że mogło być lepiej. Wróciłem w dobrym stylu co mnie cieszy.

Maksym Drabik (zawodnik Betard Sparty Wrocław): Myślę, że ogólnie to całkiem stabilne spotkanie. Sporo szukaliśmy odpowiednich przełożeń, bo warunki zmieniały się diametralnie. Miałem w czasie tych zawodów bardzo długą przerwę, więc musiałem dostosować motocykl, by być idealnie "sklejonym". Zakończenie było całkiem dobre, odnalazłem te dobre tryby, które dobrze funkcjonowały na tutejszych warunkach. Dramatu nie ma, chociaż oczekiwałem od siebie więcej. Cóż, mamy 6 punktów straty, gdzie nie jechaliśmy u siebie. Myślę, że jest to do odrobienia w pierwszej fazie zawodów. Fokusujemy się mocno na Olimpijski i mam nadzieję, że tam będziemy popełniali jak najmniej błędów.

ZOBACZ WIDEO Piotr Świderski: Trudno szukać drużyny, która może przeszkodzić Unii. Ona dominuje na torach rywali z play-offów

Zobacz również: Falubaz wygrał bitwę, ale czy wygra wojnę?

Adam Skórnicki (trener Stelmet Falubazu Zielona Góra): Cieszy nas ta wygrana. Dzisiaj czuliśmy się bardziej komfortowo w drugiej fazie zawodów. Staraliśmy się zaskoczyć rywala nawierzchnią. Jeśli chodzi o występ Piotra Protasiewicza to po tych obiciach startować w najlepszej lidze świata to naprawdę jest wyczyn. Mimo swego samopoczucia myślę, że Piotr wysoko postawił poprzeczkę rywalom.

Martin Vaculik (zawodnik Stelmet Falubazu Zielona Góra): To bardzo ważna wygrana, w końcu walczymy o wielki finał. Sparta jest bardzo mocna, więc zdawaliśmy sobie sprawę, że nam się postawi. To jest ważne sześć punktów przed rewanżem. Mamy szansę powalczyć tam o wygraną, jesteśmy wciąż w grze o awans. Bardzo dobrze czułem się na tym torze. Jestem jednak na siebie trochę zły, bo popełniłem błąd w ostatnim biegu. Mogliśmy wówczas zrobić większą zaliczkę.

Piotr Protasiewicz (zawodnik Stelmet Falubazu Zielona Góra): Cieszymy się z tego co mamy. Tych punktów mogło być więcej, ale akurat tyle udało nam się wywalczyć. Wynik i awans jest nadal sprawą otwartą. Jeśli chodzi o moją dyspozycję - słabszy początek, później dwa biegi wygrane podwójnie. Dałem z siebie sto procent, a wystarczyło na taki dorobek punktowy. Teraz chwila przerwy i czekamy na rewanż.

Tomasz Walczak (kierownik Stelmet Falubazu Zielona Góra): To był silny przeciwnik. Mają w zanadrzu jeszcze Gleba Czugunowa, który nie pojechał akurat dzisiaj w żadnym wyścigu. Słabiej pojechał tym razem Maciej Janowski, więc tam są jeszcze zapasy. Jeśli Maciek dorzuci kolejnych 5-6 punktów to możemy być w mega opałach. Jestem przekonany z kolei, że Piotrek Protasiewicz nie pojedzie już od początku zawodów tak jak w tym pojedynku. Będzie bardziej stabilny. Nasz cel to zwycięstwo bądź minimum 43 punkty. Jedziemy jednak z nastawieniem na zdobycie Wrocławia.

Martin Smolinski (zawodnik Stelmet Falubazu Zielona Góra): Bardzo się cieszę, że tu jestem i mogłem pomóc. Nie było łatwo tu się znaleźć i jeszcze w końcówce sezonu zastąpić Nicki Pedersena, w dodatku w półfinale. Miałem poważną kraksę w GP Challenge i jeszcze odczuwam jej skutki. Musiałem przerwać swój udział w zawodach w Teterow, bo odczuwałem taki ból, że nie mogłem siedzieć na motocyklu. Chcę powiedzieć wielkie dziękuję lekarzowi w Zielonej Górze i fizjoterapeutom, którzy postawili mnie tu na nogi. Zrobili świetną robotę. Wciąż czuję ból, ale mogłem pojechać i zdobyć 4 ważne punkty. Cieszę się, że udało mi się pokazać trochę fajnej jazdy na tym torze. Muszę jednak się jego bardziej nauczyć. Sześć punktów to nie jest dużo, ale daje nam przewagę i z nią pojedziemy walczyć do Wrocławia.

Zobacz także: Gala PGE Ekstraligi 2019 - rozpoczęło się głosowanie!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Kto awansuje do wielkiego finału?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×