Żużel. Kolejne duże nazwisko na rozkładzie Norberta Krakowiaka. "To na pewno cieszy"

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Norbert Krakowiak
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Norbert Krakowiak

Maciej Janowski to kolejny żużlowiec, któremu Norbert Krakowiak pokazał plecy. Zwycięstwo nad reprezentantem Polski cieszy juniora Stelmet Falubazu Zielona Góra podwójnie, bo dobę wcześniej senior wygrał turniej GP.

Pierwszy mecz półfinałowy z Betard Spartą Wrocław Norbert Krakowiak rozpoczął od położonego biegu juniorskiego. W nim czołgał się pod taśmą, a gdy ta poszła do góry, został daleko w tyle. Na jego nieszczęście sędzia nie wcisnął czerwonego światła, już po wyścigu wlepiając juniorowi ostrzeżenie za utrudnianie procedury startowej.

- Wiedziałem, że drugie pole nie jest zbyt korzystne i w związku z tym byłem zbyt nerwowy na starcie. Po cichu liczyłem, że bieg będzie przerwany i dostanę jeszcze jedną szansę. Później próbowałem jeszcze atakować, ale było jeszcze za wcześnie. Na szczęście później odpłaciliśmy się z Damianem i udało się zdobyć jakieś punkty na seniorach. To na plus - mówi Krakowiak.

"Jakieś" punkty zdobył na nie byle kim. W czwartym wyścigu w ładnym stylu pokonał Macieja Janowskiego, który dobę wcześniej triumfował w Grand Prix Niemiec w Teterow. We wspomnianej gonitwie Krakowiak skutecznie odpierał ataki reprezentanta Polski, pokazując mu plecy.

ZOBACZ WIDEO Udany powrót Vaclava Milika. Zobacz skrót meczu Stelmet Falubaz Zielona Góra - Betard Sparta Wrocław

- Po zawodach jest czas na przemyślenia, kogo się pokonało. W trakcie meczu do każdego biegu staram się podchodzić podobnie, niezależnie od tego, czy jadę z juniorami czy seniorami. Takie zwycięstwo jak z Janowskim na pewno cieszy. Mogę dopisać kolejnego "dużego" zawodnika do zeszytu pokonanych - raduje się Krakowiak.

Półfinałowa konfrontacja Stelmet Falubazu Zielona Góra z Betard Spartą Wrocław (48:42) był chyba najlepszym meczem na zielonogórskim torze w tym roku. Momentami emocje sięgały zenitu. - Zgadzam się z tą opinią. Można powiedzieć, że było to widać i na torze, gdzie było mnóstwo walki, ale i na trybunach. Wynik może nie jest bardzo wysoki, ale korzystny dla nas. Rewanż we Wrocławiu będzie ciekawym pojedynkiem - stwierdza Krakowiak.

By awansować do finału PGE Ekstraligi, Stelmet Falubaz na Stadionie Olimpijskim będzie musiał zdobyć co najmniej 43 punkty. W rundzie zasadniczej we Wrocławiu przegrał 41:49. - Wtedy był początek sezonu, jako juniorzy nic od siebie nie dołożyliśmy. Myślę, że teraz zdobycie 43 punktów będzie do zrobienia - uważa Krakowiak.

Czytaj też:
Żużel. Falubaz - Sparta: Janowski fruwał w Teterow, a w Zielonej Górze nie istniał. Falubaz z dobrą zaliczką (relacja)
Żużel. Plusy i minusy. Dwie twarze Janowskiego. Sparta, na swoje szczęście, wiele na tym nie straciła

Komentarze (4)
avatar
sympatyk żu-żla
5.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Owszem to cieszy że Norbert się rozwija aby tak dalej. Każdy zawodnik jest człowiekiem może mieć słabszy dzień ,Satysfakcja taka że umie wykorzystać moment niedyspozycji przeciwnika. 
avatar
Don Diego SKS START
5.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Norbert wracaj do Gniezna bo tu brakuje Twoich punktów:) CZEKAMY! 
avatar
Porto
5.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Norbert przede wszystkim jest pewniejszy w jeździe. Dużo dały mu trójki w zawodach juniorskich, walczymy dalej! 
avatar
Lukim81Pomorskie-Śląskie
5.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podobnie zrobił Damian Pawliczak z Kołodziejem 23 czerwca w szóstej gonitwie progres cieszy jednak jedna jaskólka...