Zawody z Atlasem były pierwszymi w Toruniu, w których na trybunach nie zasiadł komplet publiczności. Późna godzina rozpoczęcia spotkania, niepewna pogoda, bezpośrednia relacja w telewizji oraz nieco słabszy przeciwnik zrobiły swoje. Stadion imienia Mariana Rosego po raz pierwszy w tym sezonie świecił pustkami.
Mecz rozpoczął się od wygranej Darcy Warda, który na przeciwległej prostej startowej minął Leona Madsena. Jako że trzeci do mety dojechał Maciej Janowski gonitwa zakończyła się remisem. Znakomita jazda na pierwszym okrążeniu drugiego biegu Ryana Sullivana i Roberta Kościechy pozwoliła minąć pierwszego po starcie Daniela Jeleniewskiego oraz wysunęła gospodarzy na pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie. Po kolejnym podwójnym zwycięstwie Unibaksu w gonitwie trzeciej przyszedł czas na odwet wrocławian. Przespany start pary Wiesław Jaguś - Darcy Ward wysunął gości na pierwsze dwie pozycje. Pomimo ataków "Jagody" zawodnicy Atlasa dojechali do mety na dwóch pierwszych miejscach, dzięki czemu odrobili cztery "oczka". Po pierwszej serii Unibax wygrywał na własny torze z Atlasem 14:10.
Druga seria startów rozpoczęła się od wiktorii Daniela Jeleniewskiego, który po kolejnym kapitalnym wyjściu spod taśmy nie dał się minąć Chrisowi Holderowi. Na dystansie Adrian Miedziński minął jednak Travisa McGowana, dzięki czemu było 3:3. Szarża po szerokie na pierwszym łuku Jagusia dała mu przodownictwo w szóstej gonitwie. Na czwartym okrążeniu Ward po przemyślanym ataku znalazł się przed Jędrzejakiem, dzięki czemu gospodarze zdobyli kolejne cztery punkty. Start do gonitwy siódmej wygrał Sullivan, czego skutkiem było "odsunięcie" na zewnętrzną część toru Jasona Crumpa. Sytuacji tej nie wykorzystał jednak Kościecha, dzięki czemu "Rudy" pognał za "Saletrą". Zwycięzca Super Grand Prix dwoił się i troił by wyprzedzić swojego rodaka, jednak sztuka ta mu się nie udała. Po siedmiu gonitwach na tablicy wyników było 24:18 dla gospodarzy.
Jaguś wygrał gonitwę ósmą przed Jeleniewskim, Wardem oraz Janowskim co powiększyło przewagę Unibaksu o kolejne dwa "oczka". W dziewiątej trener gości - Marek Cieślak, zastosował rezerwę taktyczną. Za słabego tego dnia Tomasza Jędrzejaka pod taśmą startową zjawił się Jason Crump. Po pierwszym wirażu zapowiadało się jednak na to, że obu wrocławian pogodzi Sullivan. Przytomna reakcja Daveya Watta na drugim łuku wysunęła jednak gości na dwie pierwsze pozycję. Po heroicznej walce "Saletra" zdołał wyprzedzić Watta, jednak na Crumpa było już za późno. Kangur nie zdołał jednak wygrać startu go kolejnej gonitwy, dzięki czemu na pierwszych dwóch miejscach do mety dojechała para Miedziński - Holder. Zwycięstwo 5:1 dało przed dziesięciominutową przerwą przewagę Unibaksowi dziesięcioma punktami.
Jeleniewski za McGowana, za Jędrzejaka Watt - to dwie decyzje szkoleniowców Atlasa przed gonitwą jedenastą. W niej wrocławianie zmierzyli się z Kościechą i Jagusiem. Ku zaskoczeniu publiczności najlepszym startem popisał się "Kostek" i to on dojechał do mety na prowadzeniu. Za jego placami trwała zażarta walka pomiędzy Wattem a Jagusiem, który po minięciu Jeleniewskiego dobierał się do Australijczyka. Ostatecznie po wspaniałej walce Kangur pokonał "małego wojownika" dzięki czemu uratował dwa punkty. Nerwy Warda oraz taśma młodego żużlowca z Antypodów, tak rozpoczął się bieg dwunasty. W myśl regulaminu w jego miejsce manager Jacek Gajewski desygnował Damiana Celmera. Młodzieżowiec Unibaksu przez trzy okrążenia jechał przed Danielem Jeleniewskim, któremu dał się jednak minąć na ostatnim okrążeniu. Ostatni bieg w serii zasadniczej to gonitwa "Kangurów". W niej dobre czwarte pole wykorzystał Crump, który nie dał się wypchnąć na drugim łuku powracającemu do wysokiej formy Holderowi. Trzeci do mety dojechał Sullivan, co dało podział punktów. 3:3 i przed biegami nominowanymi utrzymywała się dwunastopunktowa przewaga Unibaksu.
Dwie ostatnie gonitwy to wygrane gospodarzy. W czternastej Atlas wystawił do boju dwóch młodzieżowców, którzy jednak nie dali rady przeciwstawić się Jagusiowi i Sullivanowi. Gonitwa piętnasta jako bieg dla najlepszych do czerwoności rozgrzała publiczność zgromadzoną w Toruniu. W niej Holder pamiętając wyścig trzynasty nie dał się minąć Crumpowi po zewnętrznej części toru na drugim łuku. Do walki włączył się jeszcze Miedziński, dzięki czemu do samej mety cała trójka zawodników walczyła o pierwsze miejsce. Ostatecznie przypadło ono Holderowi, za którego to plecami do mety dojechał Crump, Miedziński oraz Jeleniewski. 4:2 w gonitwie ostatniej oraz 54:36 dla Unibaksu, tak ostatecznie zakończyło się niedzielne spotkanie z Atlasem Wrocław.
Atlas Wrocław - 36:
1. Daniel Jeleniewski - 7+1 (1,3,2,0,1*,0)
2. Trevis McGowan - 0 (0,0,-,-)
3. Tomasz Jędrzejak - 1 (1,0,-,-)
4. Davey Watt - 5 (0,2,1,2,0)
5. Jason Crump - 13+1 (2*,2,3,1,3,2)
6. Leon Madsen - 6+1 (2,3,1*,0,-,0)
7. Maciej Janowski - 4+1 (1*,0,2,1)
Unibax Toruń - 54:
9. Ryan Sullivan - 11+2 (3,3,2,1*,2*)
10. Robert Kościecha - 5+1 (2*,0,0,3)
11. Adrian Miedziński - 10+2 (2*,1*,3,3,1)
12. Chris Holder - 12+1 (3,2,2*,2,3)
13. Wiesław Jaguś - 11 (1,3,3,1,3)
14. Darcy Ward - 5 (3,0,1,1,t)
15. Damian Celmer - 0 (0,0)
Bieg po biegu:
1. (58,90) Ward, Madsen, Janowski, Celmer 3:3
2. (58,67) Sullivan, Kościecha, Jeleniewski, McGowan 5:1 (8:4)
3. (58,81) Holder, Miedziński, Jędrzejak, Watt (d) 5:1 (13:5)
4. (58,87) Madsen, Crump, Jaguś, Ward 1:5 (14:10)
5. (58,81) Jeleniewski, Holder, Miedziński, McGowan 3:3 (17:13)
6. (58,49) Jaguś, Watt, Ward, Jędrzejak 4:2 (21:15)
7. (58,32) Sullivan, Crump, Madsen, Kościecha 3:3 (24:18)
8. (59,24) Jaguś, Jeleniewski, Ward, Janowski 4:2 (28:20)
9. (59,21) Crump, Sullivan, Watt, Kościecha 2:4 (30:24)
10. (59,19) Miedziński, Holder, Crump, Madsen 5:1 (35:25)
11. (60,02) Kościecha, Watt, Jaguś, Jeleniewski 4:2 (39:27)
12. (61,07) Miedziński, Janowski, Jeleniewski, Celmer 3:3 (42:30)
13. (59,89) Crump, Holder, Sullivan, Watt 3:3 (45:33)
14. (59,64) Jaguś, Sullivan, Janowski, Madsen 5:1 (50:34)
15. (60,31) Holder, Crump, Miedziński, Jeleniewski 4:2 (54:36)
Widzów: ok. 7500.
NCD w gonitwie siódmej uzyskał Ryan Sullivan - 58,32 sek.
Startowano według pierwszego zestawu.
Sędziował Leszek Demski.