Żużel. PGE Ekstraliga. Dariusz Śledź skomentował zamieszanie związane z torem. "Przyzwyczajam się do tego"

- Powoli przyzwyczajam się do zamieszania związanego z wrocławskim torem - powiedział Dariusz Śledź po finale PGE Ekstraligi, w którym Betard Sparta Wrocław przegrała z Fogo Unią Leszno 43:47.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Dariusz Śledź WP SportoweFakty / Marek Bodusz. / Na zdjęciu: Dariusz Śledź
Przed meczem finałowym PGE Ekstraligi zrobiło się gorąco w parku maszyn. Na dwie godziny przed wyjazdem żużlowców do pierwszego wyścigu sędzia oraz komisarz uznawali tor za nieregulaminowy. Mimo to, nie trwały na nim żadne prace.

Ostatecznie spotkanie ruszyło zgodnie z planem, a Betard Sparta Wrocław przegrała po wyrównanym boju z Fogo Unią Leszno 43:47. Po zakończeniu zawodów problemów i narzekań na tor nie potrafił zrozumieć menedżer Dariusz Śledź.

Czytaj także: Ostrów już kiedyś przywiózł z Rybnika zwycięski remis

- Powoli przyzwyczajam się do zamieszania związanego z wrocławskim torem. Myślę, że obejrzeliśmy ciekawe zawody, było sporo dobrego ścigania, ale wychodzi na to, że narzekanie na wrocławski tor stało się normą - powiedział nam Śledź.

ZOBACZ WIDEO Dyrektor Sparty wyjaśnia: Czepiają się nas o tor, ale nie robimy nic złego

Menedżer Betard Sparty w tym roku otrzymał już jedną karę za nieregulaminowe przygotowanie toru. W efekcie przez kilka tygodni nie mógł oficjalnie pełnić swojej funkcji i przebywać w parku maszyn jako trener/menedżer.

Czytaj także: Siergiej Łogaczow przed finałem Nice 1.LŻ dmucha na zimne

- Nie zastanawiałem się nad tym, czy będę mógł być trenerem w Lesznie. Póki co, koncentruję się na rewanżu. To jest cały jeden mecz do odjechania, piętnaście biegów. Wszystko jest możliwe - podsumował Śledź.



KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy uważasz, że tor na Stadionie Olimpijskim w piątek był źle przygotowany?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×