Noty dla zawodników PGG ROW-u Rybnik po sezonie 2019:
[b]
Kacper Woryna 5+. [/b]Druga średnia biegowa w całej lidze, brak większych wpadek na przestrzeni całego sezonu. Przed rokiem w Lublinie przeżywał dramat, bo m.in. jego defekty miały wpływ na to, że ROW nie awansował do PGE Ekstraligi. Wtedy płakał ze smutku, teraz mógł płakać ze szczęścia.
Troy Batchelor 5. Drugi filar zespołu po Worynie. Australijczyk przyzwyczaił do solidnego poziomu. Nie pokazuje fajerwerków, ale też nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Dlatego trudno jest ocenić, czy 32-latek poradziłby sobie ze startami w PGE Ekstralidze.
Czytaj także: Prezydent Rybnika popracuje w warsztacie PGG ROW-u
Siergiej Łogaczow 5. Wielki wygrany tego sezonu. Wydawało się, że po "zdradzie" Grigorija Łaguty nie będzie dla niego miejsca w Rybniku, bo starszy rodak jest dla niego mentorem i wsparciem. Łogaczow zaczynał sezon jako ostatni w kolejce do składu, a kończył go jako prowadzący parę. A mogło być jeszcze lepiej, bo latem wyhamowała go koszmarna kontuzja.
ZOBACZ WIDEO Cugowski pytany o kontrakt Łaguty z Motorem parsknął śmiechem
Mateusz Szczepaniak 4. Było lepiej niż w roku 2018, ale też przytrafiały mu się wpadki. W niedzielę po pokonaniu Arged Malesa TŻ Ostrovii poczuł ulgę, bo siedziało mu z tyłu głowy, że w ubiegłym sezonie to jego słabsza i nierówna jazda doprowadziła do przegrania play-offów Nice 1. LŻ.
Robert Chmiel 4. Najlepszy junior Nice 1. LŻ ubiegłego sezonu. Przez całe rozgrywki nie był jednak w stanie ustabilizować formy na wysokim poziomie. Od 21-latka należy oczekiwać, że w przypadku słabszej jazdy seniorów będzie dla trenera opcją awaryjną. Tymczasem Chmiel nie zawsze był w stanie punktować z rezerwy, zastępując słabiej dysponowanych kolegów.
Daniel Bewley 4. Mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, a po tym jak kończy. Początek sezonu był kiepski w jego wykonaniu, ale biorąc pod uwagę skomplikowane złamanie kości udowej w 2018 roku, to zrozumiałe. W play-offach zrobił jednak swoje. Choć ostatecznie jego średnia była niższa od Sundstroema, to zostawił po sobie znacznie lepsze wrażenia.
Linus Sundstroem 3. Pojechał w aż jedenastu miejscach, ale to zasługa tego, że na początku roku Daniel Bewley dochodził do formy po kontuzji, a następnie Siergiej Łogaczow nabawił się poważnego urazu. W kilku spotkaniach, zwłaszcza na własnym torze, zdobył kilka cennych punktów. Na wyjazdach notorycznie zawodził. Został zakontraktowany jako zabezpieczenie po sytuacji z Łagutą i nie spełnił pokładanych w nim nadziei.
Nick Morris 3. Stanowił zabezpieczenie dla trenera Żyty na wypadek kontuzji. Na początku sezonu sam zmagał się z kłopotliwym urazem ręki, przez co stracił szansę, by przekonać szkoleniowca do siebie. Szansę dostał w końcówce fazy zasadniczej. Pojechał w trzech meczach, w których nie wypadł fatalnie, ale w play-offach trzeba było postawić na sprawdzone opcje.
Czytaj także: Kacper Woryna ogłosił wykonanie zadanie
Mateusz Tudzież 3. Pierwszy sezon młodego rybniczanina w rozgrywkach ligowych i w ostatnich meczach pokazał, że być może PGG ROW nie będzie spalonej ziemi w sezonie 2020, po tym jak do grona seniorów przejdzie Chmiel.
Przemysław Giera 3. Walczył z Tudzieżem o miejsce w składzie i w końcówce sezonu stał się dla trenera Żyty opcją numer trzy. Względem poprzedniego sezonu zanotował progres, ale nadal sporo czasu musi poświęcić na naukę żużlowego rzemiosła.
SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja