Kibice zgromadzeni w niedzielę na Stadionie im. Zbigniewa Podleckiego przecierali oczy. Rasmus Jensen wygrywał z dużo bardziej uznanymi nazwiskami, a jedyna porażka z Peterem Ljungiem wstydu z pewnością nie przynosi. - Na pewno miałem dobre starty i dobrze spisywałem się na dystansie. To dlatego tak dobrze mi poszło - powiedział Duńczyk.
Jensen bardzo dobrze jeździł parą. - To były zawody parowe, więc aby wygrać i stanąć na najwyższym stopniu podium, trzeba było zwracać na siebie uwagę nawzajem. Zaprezentowaliśmy bardzo dobrą jazdę parową - ocenił Rasmus Jensen.
Leon Madsen przerwał passę Bartosza Zmarzlika. Zobacz więcej!
W tym sezonie Rasmus Jensen jeździ dużo lepiej niż w poprzednich latach, gdy nie był tak skutecznym zawodnikiem. W brytyjskiej Premiership wykręcił średnią 2,108, co dało mu czwarte miejsce w całej stawce. Był też niezwykle skuteczny w The Championship. - Ja znam tego przyczyny, jednak nie będę tego zdradzał w wywiadzie. Powiem tyle, w tym roku miałem więcej pieniędzy na silniki odpowiedniej klasy i dobrych ludzi przy mnie. Wówczas wszystko się zmienia - przyznał.
Woffinden i Janowski położyli finały Sparcie. Zobacz więcej!
Jeśli zawody w ostatnim okresie sezonu są castingiem, na pewno Rasmus Jensen może liczyć na to, że przeszedł go pozytywnie. - Na pewno dobrze mi poszło, jednak zobaczymy co będzie w przyszłym roku. Już w połowie sezonu wiedziałem, że w kolejnych rozgrywkach stać mnie na jazdę w Nice 1.LŻ. Teraz zobaczymy czy gdzieś się dostanę. Na pewno w Gdańsku zbudowałem swoje nazwisko w kontekście przyszłego sezonu - podsumował Rasmus Jensen.
ZOBACZ WIDEO: Trener ROW-u zdradza, kto z obecnego składu dostanie szansę w Ekstralidze