- Zawsze może być lepiej i tego byśmy chcieli. Mamy jednak świadomość, że Kuba jest młodym zawodnikiem. To chłopak z motocrossu, który na żużlu jeździ dopiero czwarty rok. To był jego pierwszy sezon w PGE Ekstralidze. W najlepszej lidze świata był żółtodziobem, a wypadł całkiem nieźle. Miał naprawdę świetne momenty i z tego się cieszymy - mówi nam Robert Miśkowiak, który od początku kariery opiekuje się Jakubem.
- Byli też tacy, którzy mówili, że będzie znacznie gorzej. Junior, który trafia do PGE Ekstraligi, nie ma łatwo. Są trzy wyścigi, w których można się pokazać i na czym udział w meczu może się skończyć. Jeśli ktoś jest debiutantem, to nie ma lekko - dodaje Miśkowiak.
Zobacz także: Hampel ograł dwa razy sędziego. Gorąca głowa Miedzińskiego. Mógł zrobić krzywdę juniorowi
Junior forBET Włókniarza miał naprawdę dobre momenty w PGE Ekstralidze i jego sprowadzenie do Częstochowy można uznać za jeden z najlepszych transferów juniorskich ostatniej zimy. Do niezłych występów w rozgrywkach ligowych Miśkowiak dołożył dwa ogromne sukcesy indywidualne. Wygrał Brązowy Kask i został mistrzem Polski juniorów. - To był rok na przetarcie. Mógł pościgać się z najlepszymi, ale najważniejsze, że zdążył już poznać tory. Dzięki temu w kolejnym sezonie będzie mu łatwiej. Na pewno bardzo dojrzał. Przed kolejnym sezonem wzmocnimy jeszcze bazę sprzętową. Liczymy, że dzięki temu będzie lepiej - tłumaczy Robert Miśkowiak.
Przed sezonem o Jakuba najmocniej zabiegały dwa kluby - forBET Włókniarz i Get Well. Zawodnik wybrał starty w Częstochowie. Nie żałuje i chciałby zostać w zespole Marka Cieślaka na kolejny rok. - Jest w porządku. Współpraca z prezesami i trenerem układa się bardzo dobrze. Atmosfera w drużynie jest świetna. To nie był łatwy sezon, bo przez moment wydawało się, że drużyny nie będzie w play-off. Kuba czuł się tam jednak cały czas bardzo komfortowo - wyjaśnia Robert.
Zobacz także: Kacper Woryna na motocyklu żużlowym na ulicach miasta
- Nigdzie się nie wybieramy. Przyszły sezon chcemy spędzić we Włókniarzu. Poznaliśmy ten tor, więc zmiana nie byłaby dobra dla rozwoju Kuby. Opieka jest świetna. Czujemy się jak w domu - podsumowuje Robert.
ZOBACZ WIDEO: Miesiąc: Na każdym meczu kontrolowali mój sprzęt. Byłem czysty