Tegoroczna rywalizacja w TAURON SEC okazała się niezwykle zacięta. O losach złotego medalu zadecydował bieg dodatkowy, w którym zmierzyli się Mikkel Michelsen oraz Grigorij Łaguta. Duńczyk na trasie wykorzystał błąd Rosjanina i sięgnął po miano najlepszego żużlowca Starego Kontynentu.
- Pracowaliśmy na ten sukces bardzo ciężko. Już rok temu było blisko medalu, ale się nie udało. W tym sezonie powtórzyliśmy ten wysiłek. Pierwsze dwie rundy były dla mnie mniej udane. Nie wiem, co się stało nagle w Vojens, gdzie zanotowałem świetne zawody - przeanalizował swoje występy Michelsen.
Czytaj także: Janusz Kołodziej wygrał Memoriał Rempały
Duńczyk podkreślił, że przed turniejem na Stadionie Śląskim miał jasne nastawienie. - Myślałem, że nie mam nic do stracenia. Wiedziałem, o co jadę - dodał.
Dla Michelsena to największy sukces w jego dotychczasowej karierze. Dlatego też chciał on zadedykować bliskiej osobie. - Ta wygrana jest dla ludzi z mojego teamu, znajomych. Chciałbym jednak zadedykować ten tytuł mojemu wujkowi, którego nie ma z nami od kilku lat. To on miał ogromny wpływ na moją karierę - podsumował reprezentant Danii.
Czytaj także: Przedpełski zostaje w forBET Włókniarzu
Zwycięstwo w TAURON SEC sprawiło, że Michelsen jest pewien startów w europejskim czempionacie również w sezonie 2020.
ZOBACZ WIDEO: Stelmet Falubaz szykuje bombę transferową? Chodzi o zawodnika zagranicznego!