Żużel. Prezes Unii Tarnów ma żal do Wiktora Kułakowa. Chodzi o kontrakt sponsorski

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Wiktor Kułakow na pierwszym planie.
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Wiktor Kułakow na pierwszym planie.

W poniedziałek Przemysław Termiński ogłosił skład Apatora Toruń na sezon 2020. Właściciel klubu poinformował, że podpisał kontrakt sponsorski z Wiktorem Kułakowem. Prezes Unii Tarnów nie ukrywa, że ma żal do Rosjanina.

- Uważam, że doszło do sprytnego obejścia naszych wszystkich wewnętrznych regulaminów. Nie zamierzam jednak wzorem klubu z Poznania składać wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego - mówi nam Łukasz Sady. Prezes Unii Tarnów doskonale rozumie, że sytuacja Wiktora Kułakowa jest inna od tej, w której znajdują się zawodnicy Power Duck Iveston PSŻ-u Poznań. Rosjanin zakończył już rywalizację w sezonie ligowym 2019.

- Nasz zawodnik nie podpisał żadnej umowy z nowym klubem. Zrobił to ze sponsorem, który jest powiązany z właścicielem klubu. Można powiedzieć, że to zagranie nie jest do końca fair. Nie ukrywam, że mam również żal do samego zawodnika - podkreśla Sady.

Zobacz także: Faworyt nie zawsze wygrywał. Baraże, które sypnęły niespodziankami

Dlaczego Sady jest zatem zawiedziony postawą Kułakowa? - Ma z nami jeszcze ważny kontrakt. Umowa obowiązuje. Jeśli podpisuje cokolwiek w innym miejscu, to wypadałoby nas najpierw o tym poinformować. Wystarczyłaby zwykła informacja, że dogadałem się gdzieś indziej. Do niczego takiego jednak nie doszło - podkreśla Sady.

Prezes Unii Tarnów uważa jednak, że w polskim żużlu konieczna jest dyskusja o regulaminach. - W naszych rozmowach z Wiktorem Kułakowem przewijał się temat zmiany barw klubowych, więc wielkiej sprawy z tego robić nie będę. Mamy już zresztą plan na następców. Uważam jednak, że musimy o takich sytuacjach jak ta rozmawiać. To, co wydarzyło się w ostatnich dniach, powinno zapoczątkować dyskusję. Zmiany są potrzebne, bo nikt nie ukrywa, że pewne przepisy to zwykła fikcja. Musimy szukać innych rozwiązań. Złotego środka pewnie nie znajdziemy, ale warto próbować - podsumowuje Sady.

Zobacz także: Będzie postępowanie GKSŻ w sprawie słów Przemysława Termińskiego. Klubowi z Torunia grozi finansowa kara

ZOBACZ WIDEO: Niels Kristian Iversen w Stali Gorzów? Bardzo możliwe, ale klub ma też inne opcje

Źródło artykułu: