Żużel. Prezes Ostrovii: Traktowali nas jak dzieci, a z Ostrovii nie można żartować. Teraz chcemy pokonać Stal (wywiad)
- Zostaliśmy bardzo źle potraktowani. Czujemy złość i chcemy pojechać do końca. Wygrana w dwumeczu barażowym jest teraz moim wielkim marzeniem - mówi w wywiadzie z naszym portalem prezes Arged Malesa TŻ Ostrovii Radosław Strzelczyk.Jarosław Galewski: WP SportoweFakty: Na pierwszy baraż do Gorzowa nie pojedziecie jednak pięcioma juniorami. Będzie pełny skład. Dlaczego?
Radosław Strzelczyk, prezes Arged Malesa TŻ Ostrovii: Chcemy pojechać do samego końca. Po drodze były przepychanki. Zostaliśmy bardzo źle potraktowani, ale czujemy sportową złość i pojedziemy powalczyć do Gorzowa. Zrobimy wszystko, żeby nie było im tak łatwo, jak niektórzy zapowiadają. Wierzę, że możemy wygrać. Jesteśmy naprawdę podrażnieni i chcemy pokazać, że Ostrovia nie jest prowincjonalnym klubem, lecz poważnym i szanowanym podmiotem.
A co miała na celu zapowiedź, że pojedziecie do Gorzowa juniorami?
To były silne emocje, które poniosły wiceprezesa Waldemara Górskiego. W pewnym momencie to wszystko zaczęło narastać. Nikt z nami nie rozmawiał. Czuliśmy się jak dzieci, którym się wszystko bez powodu zabiera. Nastąpiło odreagowanie. Ja zresztą nie za bardzo wiem, skąd zarzuty w naszym kierunku. Przecież w tej całej sprawie z juniorami posłużyliśmy się argumentem, którego cały czas używała Stal Gorzów.To znaczy?
Niech mi pan przypomni, dlaczego Stal Gorzów chciała jechać pierwszy mecz barażowy u siebie? Chyba za każdym razem padał wtedy argument, że pozwala na to regulamin. W czym zatem problem? My też robiliśmy wszystko zgodnie z regulaminem. Zgodnie z przepisami, mogliśmy wystawić pięciu juniorów.
ZOBACZ WIDEO: Stal jest już po słowie z Kasprzakiem. Ucieczki z Gorzowa raczej nie będzie
A nie było tak, że ugięliście się pod presją PGE Ekstraligi i telewizji?
Ależ skąd. Nikt z PGE Ekstraligi ani z telewizji nSport+ nie kontaktował się z nami w sprawie składu na pierwszy mecz. Nie było żadnego telefonu. Żadnej rozmowy.
Zobacz także: Bójka na torze w Łodzi. Eksperci obejrzeli nagrania i mówią o poważnych błędach sędziego (wideo)
Część kibiców was popiera, a inni mówią, że przesadziliście. Ta druga grupa twierdzi, że postępowanie Ostrovii to jasny sygnał, żeby zrezygnować z rozgrywania barażu w przyszłości.
To ja powiem jedną bardzo ważną rzecz. Gdyby nie było meczów barażowych, to Ostrovii nie byłoby w pierwszej lidze i nie bylibyśmy rewelacją tegorocznych rozgrywek. Proszę sobie przypomnieć, w jaki sposób, jaką drogą awansowaliśmy do Nice 1. LŻ. Ten argument chyba kończy dyskusję. Baraże powinny być rozgrywane. Drużyna z niższej ligi powinna mieć prawo głosu, czy chce w nich jechać. To musi się jednak odbyć na zdrowych zasadach. Skoro wszyscy twierdzą, że pomiędzy ligami jest taka przepaść, to niech chociaż ten słabszy na teoretycznie równie szanse na starcie. Baraże to nagroda za cały sezon.
Zastanawia mnie jedna rzecz. Ma pan większe pretensje do PGE Ekstraligi czy truly.work Stali Gorzów?
Nie wiem, do kogo mam mieć pretensje. Wszyscy zasłaniali się etyką i regulaminem. Ja uważam, że przepisy są inne. Nie byliśmy jednak w stanie nic zrobić, choć apelowaliśmy o zdrowy rozsądek.
Cały czas można wyczuć w pana głosie złość.
To prawda. Teraz mam ogromną ochotę wygrać ze Stalą Gorzów i pokazać wszystkim, że Ostrovia nie jest chłopcem do bicia ani klubem, z którego można sobie żartować. Wygrana w dwumeczu barażowym to moje marzenie. Chciałbym udowodnić, że Ostrovia zasługuje na PGE Ekstraligę. Będziemy do tego dążyć. Jak nie udała się teraz, to spróbujemy znowu później. Wiemy, kto jest naszym rywalem. Nie jesteśmy faworytem. Bokser nie kładzie się jednak na deskach przed pierwszą rundą. Będziemy walczyć. Rok temu też nie dawali nam szans w barażach, a wygraliśmy oba mecze. Może różnica między pierwszą a Ekstraligą jest większa, ale przed rozegraniem pierwszego biegu jesteśmy w grze.
Zobacz także: Bez Hamulców 2.0. Dariusz Ostafiński: KSM dla beniaminka, a nie przeciwko mistrzowi (felieton)
A co o waszym pomyśle jazdy juniorami mówili seniorzy, który doprowadzili was do tegorocznego sukcesu? Nie mieli pretensji?
Byli spokojni, bo nas znają. Nie dzwonili, nie pytali, bo chyba doskonale wiedzieli, co ostatecznie zrobimy na końcu. Ostrovia to poważny klub, a zawodnicy na pewno zauważyli, jak został potraktowany. Emocje upadły i jedziemy do końca. Na koniec powiem, że nie mamy sobie nic do zarzucenia. W tym wszystkim chodziło też o pieniądze i ja nie boję się o tym mówić. Być może niektórzy się wstydzą, że mają ich mniej. Ja tego problemu nie mam. Nam środków ciągle brakuje, choć pracujemy ciężko każdego dnia, żeby było lepiej. W tym wszystkim jesteśmy jednak do bólu uczciwi wobec zawodników, sponsorów i kibiców. Tego samemu wymagamy jednak od naszych rywali czy podmiotów zarządzających rozgrywkami. My naprawdę zostaliśmy skrzywdzeni przełożeniem meczu w Ostrowie. Pozbawiono nas zysku i będę o tym głośno mówić, bo finanse są w zawodowym w sporcie niezwykle istotne. W ciągu jednej chwili ktoś zaprzepaścił naszą pracę. Tak się nie robi.
-
Godfather-Darth Vader Zgłoś komentarz
Można żartować, można. -
Godfather-Darth Vader Zgłoś komentarz
Można żartować, można. -
Godfather-Darth Vader Zgłoś komentarz
Od juniorów do zwycięstwa.... mydłek. -
Myśle więc jestem Zgłoś komentarz
sam powiedział bo był po GP i liczył na kibiców, a zmiana terminów mu nie leży bo po pierwsze będzie mniej kibiców przyjezdnych, po drugie nie może sobie `pozwolić na deklasację Ostrovii w pierwszym meczu bo w rewanżu u siebie zobaczy pustki i w tym cały problem. Osobiście nie uważam, że to gdzie jest rozgrywany pierwszy mecz to jakoś ułatwia awans. Wystarczy popatrzeć na finał PO między ROWem a Motorem w roku 2018 czy w tym roku na drugą ligę i finał ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz - Power Duck Iveston PSŻ Poznań. Czy nawet tegoroczny finał ROWu z Ostrovią. W każdym z tych finałów wygrywał zespół, który był gospodarzem na drugim meczu. Ostrovia to fajni kibice, ambitni zawodnicy niestety ich prezes całą tą gadką ośmiesza ten klub i działa demotywująco i na cały zespół i kibiców. Bo jak zawodnicy mają jechać na 200% kiedy od prezesa słyszą, że w sumie jak przegrają to nawet lepiej. A jak tu iść wspierać "swoich" jak i tak przypuszczalnie odpuszczą... -
Stercel Zgłoś komentarz
Stal, to nie dziw się ze w GW padł remis . -
karol3414 Zgłoś komentarz
6-X w Ostrowie) i nikt z Ostrowa nie robił problemu, że to oznacza małą frekwencję na rewanżu. Nikt nie biadolił i nie skomlał, za to nasz zarząd zakasał rękawy i wziął się do roboty, rozpoczął działania promocyjne mające na celu przyciągnąć jak największą rzeszę kibiców na mecz, rozpoczął sprzedaż biletów i nagle nie ze swojej winy, cały wysiłek i fundusze są stracone, bo w Gorzowie prognoza pogody była niekorzystna. Przypominam tylko, że to taka pora roku że prognozy są już częściej niekorzystne niż korzystne i będzie tylko coraz gorzej. Nadmienię też, że w trakcie sezonu, gdy prognozy są niekorzystne to mecz dostaje status zagrożonego, tor jest odpowiednio przygotowywany i podejmuje się szereg działań żeby ewentualne opady nie zaszkodziły torowi i ewentualne skutki opadów można było szybko usunąć, jeśli pogoda jednak na to pozwoli. Tak się robi w sezonie, w którym są wolne terminy na przekładanie meczy. A tu mamy na odwrót, czasu na przekładanie coraz mniej i coraz gorsze warunki atmosferyczne a Gorzów nie robi nic, dosłownie NIC, żeby zawody się odbyły w terminie. (a z tego co pisali na forum niektórzy gorzowscy kibice, w niedzielę nie było aż tak źle z pogodą). -
zeeet Zgłoś komentarz
dwa mecze , w ostatecznym rozrachunku okaże się kto lepszy i tyle . -
zeeet Zgłoś komentarz
Ot, zwykłe bicie piany jak nie o czym pisać . Ten będzie jeździł w ekstralidze, kto wygra w dwumeczu . Wszystko . A cała reszta to bzdurna pisanina i niezdrowe podniecanie się . -
Patomorfolog Zgłoś komentarz
przepisy to kwestia przestrzegania ich , a nie UWAŻANIA tak czy tak . Pierwszy mecz w Gorzowie i koniec , jak się go odwołuje to wszystko przesuwa się w czasie .I koniec , a nie jakieś śmieszne interpretacje pana z Ostrowa. -
strzemykGKM Zgłoś komentarz
dobrze zarobić.... -
UL Zgłoś komentarz
Za dużo kalkulowania a za mało żużla. Jak Gorzów jest mocniejszy od Ostrowa to czemu nie pojechał w Ostrowie meczu po odwołaniu pierwszego u siebie w Gorzowie. -
Xing Zao Chan Zgłoś komentarz
zasłużony klub. Sami na siebie ten bacik ukręcili. No i kawa jakoś z rana bardziej smakuje;) -
jaune-bleu Zgłoś komentarz
'jacy my pokrzywdzeni'. Tak samo w Stali boją się, że jak wygrają 1 mecz na wyjeździe, to na rewanż przyjdzie dużo mniej ludzi. I to też oczywiste i normalne. A że ustalone zostało (po blamażu... Ostrowa w Rzeszowie), ze 1 mecz jest na torze ekstraligowca, to trzeba to zaakceptować. To, że Ostrów dopuszczał jazdę juniorami (w emocjach czy nie, ale dopuszczał) świadczy o tym, że taki pomysł znowu był i jednak słuszność jest w tym, żeby 1 mecz był u ekstraligowca.