W piątek odbędzie się przełożony finał Złotego Kasku w Gdańsku. Nie ma się co czarować, że nie jest to impreza tej rangi, co przed laty. Nie wszyscy zawodnicy podchodzą do tych zawodów maksymalnie zmobilizowani. Na starcie zabraknie Piotra Pawlickiego i Maksyma Drabika. Obaj wysłali L-4, a w środowisku aż huczy od plotek, że zwolnienia mają jakieś drugie dno.
Abstrahując już od tego, szkoda, że nie zobaczymy tych zawodników z dwóch powodów. Pierwszy, to utrata widowiska, bo chcielibyśmy, aby Złoty Kask rzeczywiście gromadził najlepszych polskich żużlowców. Druga sprawa, to przepustki do eliminacji do cyklu Grand Prix. GKSŻ zdecydowała, że z imprezy w Gdańsku wybierze czterech zawodników do eliminacji mistrzostw świata i trzech do eliminacji mistrzostw Europy. Pawlicki i Drabik mogliby śmiało o nie powalczyć. Takiej szansy sobie jednak nie dadzą.
W sobotę z kolei mecz Polska - Reszta Świata w Rybniku i zakończenie sezonu reprezentacyjnego. Kadra Marka Cieślaka zdecydowanym faworytem, ale chyba nie o to w tym chodzi. Liczy się promocja żużla i miły akcent na koniec sezonu. Prezes Krzysztof Mrozek będzie mógł przy okazji z bliska przyjrzeć się niektórym zawodnikom. Na przykład Troy'owi Batchelorowi. Rywalizacja z gwiazdami typu Zmarzlik, Janowski czy Kołodziej to najlepsza weryfikacji potencjału zawodnika, który być może znajdzie swoje miejsce za rok w drużynie beniaminka PGE Ekstraligi.
Na zakończenie żużlowego weekendu baraż w Ostrowie. Inna sprawa, że to już tylko formalność. truly.work Stal Gorzów rozbiła przed tygodniem Arged Malesę TŻ Ostrovię i chyba nikt nie wierzy, że w tym pojedynku jeszcze coś może się zmienić. Dla miejscowych fanów prawdziwą gratką będzie zobaczenie na żywo w akcji mistrza świata Bartosza Zmarzlika. Poza wszystkim ciekawe, jak pojedzie Nicolai Klindt, którego kandydaturę działacze z Gorzowa podobno rozważają w kontekście budowy drużyny na przyszły rok. Zresztą inni też będą chcieli się pokazać. W końcu gra toczy się o kontrakty.
ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow: Nie spełniłem swoich marzeń. Zazdroszczę tytułu Zmarzlikowi