Żużel. Grigorij Łaguta z Motorem chce osiągnąć jeszcze więcej. Cel: realizacja marzeń

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta

Speed Car Motor Lublin zakończył tegoroczny sezon PGE Ekstraligi na szóstym miejscu, bezpiecznie utrzymując się w elicie. W kolejnych rozgrywkach Grigorij Łaguta chciałby osiągnąć z tą drużyną coś więcej.

Beniaminek był pozytywną niespodzianką minionego sezonu w PGE Ekstralidze. Skazany na straty Speed Car Motor Lublin zamknął usta krytykom i pokazał, że nazwiska nie jeżdżą. Szóste miejsce lublinianom awansu do play-off oczywiście nie dało, ale bezpieczne utrzymanie w najlepszej żużlowej lidze świata to i tak ogromny sukces Speed Car Motoru.

- Można powiedzieć, że w tym sezonie wszystko wyszło dobrze. Zrealizowałem swoje plany, a najbardziej cieszy mnie fakt, że utrzymaliśmy Ekstraligę dla Lublina. W Speed Car Motorze jest naprawdę świetna atmosfera i niesamowici kibice. Wiadomo, ile lat wszyscy czekali tutaj na występy w najlepszej lidze świata i jak bardzo się nimi ekscytują - mówi dla motorlublin.com.pl Grigorij Łaguta.

Rosyjski żużlowiec wspomagał Speed Car Motor Lublin od 6. kolejki PGE Ekstraligi, w której to wrócił z zawieszenia (w 2017 roku został zawieszony za doping). Grigorij Łaguta w dziewięciu spotkaniach ligowych wykręcał średnio 2,167 punktu na wyścig, co było najlepszym wynikiem w zespole z Lublina, a dziewiątym w całej lidze.

Co czeka Speed Car Motor w przyszłym sezonie? W składzie drużyny na pewno dojdzie do zmian - nie będzie co prawda transferu Jasona Doyle'a, wszystko wskazuje z kolei na to, że do ekipy z Lublina dołączy Matej Zagar, Speed Car Motor od pewnego czasu mocno zabiega też o Krzysztofa Kasprzaka, na celowniku jest także Jakub Jamróg.

Po takich wzmocnieniach drużyna może jechać o najwyższe cele. - Zawsze jest tak, że zespoły, ich sponsorzy, działacze oraz kibice chcą, żeby z każdym rokiem było coraz lepiej. Dlatego będziemy musieli się mocno starać, żeby te marzenia zrealizować. Przed nami wiele pracy. Fajnie, że część składu zostanie na kolejny rok, ale z pewnością nie zabraknie też korekt. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie, ale chcemy walczyć o jak najwięcej zwycięstw i radości dla lubelskich fanów - podkreśla Łaguta.

Zobacz też:
Żużel. Czy Kasprzak wciąż gra na dwóch fortepianach? Motor milczy, Stal czeka
Żużel. Wegetarianie na motocyklach. Bez mięsa też można być szybkim i skutecznym zawodnikiem

ZOBACZ WIDEO Przepis na sukces Wiktora Lamparta. Junior Motoru przeszedł na wegetarianizm

Źródło artykułu: