Duński żużlowiec przed tegorocznym sezonem nie podpisał kontraktu z żadnym klubem Premiership. Koniec końców pojechał jednak w siedmiu spotkaniach angielskiej ekstraklasy po tym, jak został awaryjnie ściągnięty przez Ipswich Witches.
Niels Kristian Iversen wspomógł ekipę Wiedźm w półfinale zmagań, dołożył cegiełkę do wyeliminowania Poole Pirates, jednak w finale Witches musieli uznać wyższość Swindon Robins.
- Pojechałem w siedmiu spotkaniach, ale pojechałem tylko przeciwko dwóm drużynom. To było... dziwne, ale podobało mi się - mówi Iversen dla speedwaygp.com.
ZOBACZ WIDEO Cieślak o odejściu Miedzińskiego z Włókniarza. "Dużo do powiedzenia miał jego sponsor"
Niewykluczone, że w 2020 roku Iversen przejedzie cały sezon na angielskich torach. Nie byłaby to dla niego żadna nowość, bo przecież przez wiele lat związany był z Peterborough Panthers i Kings Lynn Stars.
- Jazda w Anglii to wciąż otwarta opcja. Nie podjąłem jeszcze żadnych decyzji, ale powtórzę: temat jest otwarty. Lubię jeździć na angielskich torach. - Warunek jest taki, że wszystko musi się zgrać w moim terminarzu - podkreśla Iversen.
W sezonie 2020 Niels Kristian Iversen będzie ścigał się w polskiej PGE Ekstralidze (najprawdopodobniej w truly.work Stali Gorzów), szwedzkiej Elitserien (Eskilstuna Smederna), do tego pewnie dojdzie też liga duńska. Ponadto Duńczyk w 2020 roku będzie stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix.
Zobacz też:
Żużel. Hancock wciąż bez kontraktu w Polsce. Menedżer żużlowca zapewnia jednak, że mistrz wróci
Żużel. Thomsen i Kułakow w jednym zespole. Pojadą dla Vastervik