Żużel. Zawodnicy boją się rywalizacji o miejsce w kadrze. "Nie są godni bycia reprezentantami"
Nie brakuje głosów, że problemy z dyscypliną w polskiej kadrze żużlowej to pochodna braku DPŚ. Część żużlowców nie wierzy, że dostanie szansę jazdy z orzełkiem na piersi. - Nie są godni bycia reprezentantem - uważa Jan Krzystyniak.To jednak przeszłość. Dominacja Polaków, którzy seryjnie wygrywali rozgrywki wyłaniające drużynowego mistrza świata, doprowadziła do likwidacji DPŚ. W to miejsce powołano Speedway of Nations, który ma formułę parową.
Czytaj także: Bewley na celowniku Betard Sparty Wrocław
W tej chwili powołanie na SoN otrzymuje dwóch zawodników, do tego jeden znajduje się w pogotowiu w razie kontuzji któregoś z reprezentantów. To wszystko sprawia, że rywalizacja w kadrze Polski powinna być jeszcze bardziej zacięta. Tymczasem jest na odwrót.
ZOBACZ WIDEO Kibice na PGE Narodowym. Tak wygląda największe żużlowe wydarzenie na świecie
Odkąd mamy Speedway of Nations, zaczęły się problemy m.in. z przyjazdem żużlowców na zimowe zgrupowania reprezentacji Polski. Trener Marek Cieślak ma na to jedną teorię. Powoływana przez niego kadra seniorów liczy ok. dziesięciu zawodników. Część z nich nie wierzy jednak, że dostaną szansę w SoN.
- Bzdura. Kadra nigdy nie może się składać z dwóch zawodników. Po to trener Cieślak powołuje większe zaplecze. To nie jest tak, że sobie ubzduram, że jestem gorszy i nie mam szansę na reprezentowanie biało-czerwonych barw. Jeśli ktoś tak mówi, to nie jest godny bycia reprezentantem - uważa Jan Krzystyniak, były żużlowiec i trener.
Zdaniem naszego eksperta, takie podejście może być powodem, dla którego nie wszyscy polscy seniorzy potrafią odnosić sukcesy na arenie międzynarodowej. - To dużo tłumaczy. Najwidoczniej niektórzy mają kiepską samoocenę. To jest bardzo złe myślenie i wolałbym, żeby polscy żużlowcy nie mieli takiego. Przecież każdy z nich powinien dążyć do tego, by być najlepszym, by pokonać kolegów z reprezentacji. Takie poddawanie się nie podoba mi się kompletnie - dodaje Krzystyniak.
Czytaj także: Miedziński już oficjalnie w Toruniu
W przyszłym roku rywalizacja o miejsce w SoN może mieć inny charakter. Po tym jak pod koniec sezonu w dość nietypowych okolicznościach L-4 przedstawili Maciej Janowski, Maksym Drabik, Piotr Pawlicki oraz Przemysław Pawlicki, mają oni zostać pominięci przy wyborach szkoleniowca. Wspomniana czwórka wskutek zwolnienia lekarskiego opuściła finał Złotego Kasku, Janowski i Drabik ominęli też mecz reprezentacji Polski z Resztą Świata.
-
Kacper.U.L Zgłoś komentarz
z palemką,ogólnie rzecz nazywając po imieniu zwariowanym czasem Pietrek postanowił przedłużyć L-4 drogi Janie Panie ekspercie Byczy.Innymi słowy jeszcze raz nazywając rzecz po imieniu dla czytających inaczej,Pietrek jeszcze się oswaja.... -
HR_Sparta Zgłoś komentarz
i nie ma. To trener jest odpowiedzialny za zbudowanie team spirit (nie mylić z Borewiczem). Jak widać nie bardzo mu to wychodzi. A Pan Krzystyniak razem z redakcją SF niech wybiorą się z kadrą na zimowe zgrupowanie - całe, a nie na jeden dzień. Zobaczycie jak te zgrupowania wyglądają i co wnoszą do przygotowania zawodników. Wtedy będziecie mogli coś na ten temat napisać. Sam jestem ciekaw jak w tym roku to będzie wyglądało. -
PIŁAt Zgłoś komentarz
dawno przerosły !!! -
yes Zgłoś komentarz
Krzystyniak powinien zlikwidować kadrę i zwolnić Cieślaka :) -
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
nakładają głos decydujący mają , co tam robi p,Witkowski że Polski głos jest pomijany lub nie zauważany .Nic dziwnego że zawodnicy wysokiej półki czują się nie ciekawie gdyż mają obawy jakie są wypisane powyżej. -
Jakuza Zgłoś komentarz
Bracia Pawliccy są tylko dobrzy na ligę polską.Nigdy,przenigdy ich nie powoływać do reprezentacji Polski !!! -
71xdwroc Zgłoś komentarz
tam, ze w GP będzie jeździł piaty sezon, zero stresu tam przecież jest i rywalizacji. -
Anty Asfalt Zgłoś komentarz
Liczy się liga i tyle. Brak DPŚ, do tego coraz więcej miejsc w GP przyznaje się przy zielonym stoliku. A jeździć w meczach towarzyskich też się za bardzo nie uśmiecha. -
sajok Zgłoś komentarz
w likwidacji DPŚ. SoN nie ma prestiżu a innych zwodów reprezentacyjnych nie ma.