Żużel. Transfery. Hity i kity. Lokomotiv bez lokomotyw. Łotysze będą mieć problemy

WP SportoweFakty / Romulad Rubenis / Na zdjęciu: Kjastas Puodżuks
WP SportoweFakty / Romulad Rubenis / Na zdjęciu: Kjastas Puodżuks

Spoglądając na siłę poszczególnych zespołów Nice 1. Ligi Żużlowej, kandydatem do spadku wydaje się Lokomotiv Daugavpils. Podczas listopadowego okienka stały bywalec pierwszoligowych zmagań poniósł bowiem olbrzymie straty kadrowe.

Hity i kity transferowej giełdy. Pod lupę bierzemy Lokomotiv Daugavpils.

***

CZYTAJ WIĘCEJ: Motoarena w Toruniu to już kawał historii cyklu Grand Prix

HITY

Lata sumiennej pracy i stawiania na swoich sprawiają, że dziś dużym kapitałem Łotyszy powinni być młodzieżowcy, których Nikołaj Kokin i jego ludzie wychowują sami. Bywali już tym kapitałem w przeszłości, ale biorąc pod uwagę zebrane doświadczenie i siłę formacji juniorskich innych ekip w Nice 1. Lidze Żużlowej w 2020 roku, Oleg Michaiłow i pozostali wychowankowie mogą nawet być najlepszymi ze wszystkich ośmiu ekip. Artiom Trofimow i Davis Kurmis także mają już za sobą sporo występów w lidze polskiej oraz zmaganiach młodzieżowych. W kolejce czekają inni, m.in. Ernest Matjuszonok. Biorąc pod uwagę, że skład jest pozbawiony gwiazd i ma słabe punkty niewykluczone, że Michaiłow (czeka go ostatni rok jako juniora) będzie miał jeszcze więcej okazji do jazdy niż do tej pory.

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Puchar Świata w Wiśle w innym terminie? Adam Małysz zabrał głos

Szansa dla Andrieja Kudriaszowa. Doświadczony Rosjanin nie ma za sobą zbyt udanych ostatnich sezonów w naszym kraju. Trzyletni kontrakt z Włókniarzem Częstochowa oznaczał wypożyczenia (niedawno ta umowa została rozwiązana) i tak też się działo. W Łodzi i Gnieźnie przede wszystkim nie jeździł regularnie. Szczególnie ostatni sezon w Grodzie Lecha może spisać na straty. W Daugavpils Kudriaszow jest pewniakiem do składu i nawet kandydatem do pozycji lidera, co może spróbować wynieść go na wyższy poziom. Sprowadzenie spragnionego startów trzykrotnego indywidualnego mistrza Rosji to dobry ruch.

KITY

Po okresie transferowym więcej mamy w Lokomotivie minusów niż plusów. Potężną stratą jest odejście Andrzeja Lebiediewa i Timo Lahtiego, a nie można zapominać, że z zespołem pożegnał się również Wadim Tarasienko. Łotysz, Fin i Rosjanin to... trzech najwyżej sklasyfikowanych zawodników łotewskiej drużyny w 2019 roku. Zastąpienie ich wspomnianym Kudriaszowem, wracającym po paskudnej kontuzji Linusem Sundstroemem i mającym otrzymać więcej szans Pontusem Aspgrenem (w minionym sezonie był to tylko jeden mecz), graniczy z cudem.

Typowany na lidera jest Kudriaszow, ale załatanie luki po Lebiediewie nie jest zbyt realne. Niewiadomą będzie dyspozycja Sundstroema, a pozostali nie są predysponowani do miana "jedynki", czy nawet "dwójki" (za Lahtiego). W przeszłości angaże Skandynawów wypalały w Lokomotivie (Joonas Kylmaekorpi, Fredrik Lindgren, Antonio Lindbaeck, Peter Ljung, czy właśnie Lahti), lecz tutaj okoliczności są inne. Sundstroem przeżył ciężki wypadek, nie był pierwszoplanową postaci w żadnym z poprzednich klubów - ostatnio w Rybniku - i jednak jego sportowy dorobek jest mniejszy niż tych wymienionych wyżej.

CZYTAJ WIĘCEJ: Hit w Premiership. Nicki Pedersen wraca do ścigania na Wyspach

Ze wszystkich ekip Nice 1.LŻ Łotysze ponieśli największe osłabienia, co z miejsca stawia ich pod ścianą. Walka o utrzymanie w pewnym sensie miała miejsce już w tym roku, ale teraz, przy ośmiu zespołach i niezłym składzie beniaminka z Bydgoszczy, Lokomotiv (od 2008 obecny w pierwszej lidze) czeka zdecydowanie najtrudniejszy sezon w historii startów w Polsce.

Źródło artykułu: