Żużel. Transfery. Piotr Świst wyjaśnia, dlaczego wybrał ofertę Wolfe Wittstock. Miał więcej propozycji pracy

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Piotr Świst
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Piotr Świst

Jest już przesądzone, że w przyszłym sezonie zobaczymy nową drużynę w 2.LŻ. Niecały miesiąc temu zgodę na starty w Polsce otrzymali działacze MSC Wolfe Wittstock. Niemiecki zespół poprowadzi Piotr Świst. Trener miał znacznie więcej propozycji pracy.

[tag=5779]

[/tag]Piotr Świst jako szkoleniowiec był głównie związany ze szkółką Polonii Piła. Ówczesny zarząd pogubił się jednak w swoich działaniach i klub zaczął tonąć w długach. Napięta atmosfera zakończyła się odejściem szkoleniowca. Fatalne zarządzanie sterników doprowadziło do obecnej sytuacji pilskiego żużla - Euro Finannce Polonii nie zobaczymy w przyszłym sezonie w 2. Lidze Żużlowej.

51-latek w ostatnim czasie był osobistym trenerem Oskara Roweckiego, a także pracował jako ekspert telewizyjny. Teraz jest w zupełnie innym miejscu. Kilka dni temu został szkoleniowcem Wolfe Wittstock. - Muszę przyznać, że praca w tym klubie będzie dla mnie dużym wyzwaniem. To oczywiste. Jestem jednak pełen optymizmu. Powinno być wszystko dobrze - skomentował Piotr Świst w rozmowie z WP SportoweFakty.

Zobacz także: Żużel. To już jest koniec. Nie ma ratunku dla Polonii Piła!

Kilka klubów szukało trenerów. Były doskonały żużlowiec otrzymał znacznie więcej propozycji, lecz zdecydował się na ofertę drużyny z Niemiec. - Faktycznie, miałem więcej ofert. Mogłem spokojnie podjąć pracę w innym miejscu, ale wybrałem Wolfe Wittstock. Tam mam znacznie bliżej. To miało duży wpływ na moją decyzję - wytłumaczył. - Nie chcę podawać nazw zainteresowanych klubów. Zostawię to dla siebie - dodał.

ZOBACZ WIDEO MB Boxing Night 6. Krzysztof Zimnoch zaskoczył kibiców. Hipnotyzer w narożniku boksera



Skład niemieckiej ekipy nie powala na kolana. Świst myśli jednak o ambitnych celach. - Tak naprawdę, to jeszcze nie rozmawialiśmy w klubie o dokładnych celach na sezon. Nie wiem, jak to będzie wyglądało. Chciałbym dostać się do fazy play-off. Mam nadzieję, że uda mi się przełożyć zdobyte doświadczenie na pracę trenera - podkreślił szkoleniowiec.

Zobacz także: Żużel. Mirosław Kowalik nie wraca do pracy w roli szkoleniowca. Obecnie ma inne priorytety

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to Renat Gafurow będzie pełnił rolę lidera drużyny. W kadrze znajduje się też Marcin Kościelski. Polak może liczyć na regularne występy pod wodzą Piotra Śwista? - Chciałbym wystawiać go do składu, ale to wszystko zależy od niego. Zobaczymy, jak chłopak będzie jeździł. Szansę otrzymają najlepsi. Gafurow jest najstarszym zawodnikiem. Na pewno posiada największe doświadczenie. Wszystko wyjdzie w praniu - zakończył.

Źródło artykułu: