Żużel. Grand Prix. Co nas może czekać po przyjęciu SGP przez Discovery?

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik w kasku żółtym, Leon Madsen w białym
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik w kasku żółtym, Leon Madsen w białym

Międzynarodowa Federacja Motocyklowa zadecydowała, że od 2022 roku nowym promotorem Grand Prix na żużlu będzie Discovery. Co to w praktyce może oznaczać dla fanów speedwaya? Na pewno większy niż kiedykolwiek wpływ Polaków na cykl SGP.

Amerykańskie Discovery ma być od 2022 roku promotorem cyklu Grand Prix. Więcej o tym TUTAJ. Amerykański potentat na rynku medialnym, który w swoim portfolio posiada sto stacji telewizyjnych, m.in. Eurosport, ma wprowadzić nową jakość w SGP. Przez prawie ćwierć wieku cyklem zarządzali Brytyjczycy z BSI. Plany ekspansji speedwaya, owszem były. Ostatnie sezony pokazały, że w Grand Prix raczej mieliśmy stagnację, a nie rozwój. Deficytowe rundy na torach czasowych poszły w większości w odstawkę. FIM-u nie przekonał nawet przyszłoroczny debiut turnieju SGP w Rosji.

Można spodziewać się, że Discovery od 2022 roku będzie chciało pokazywać cykl Grand Prix na żużlu w swojej flagowej telewizji sportowej, czyli Eurosporcie, który od kilku sezonów transmituje już cykl mistrzostw Europy SEC, indywidualne mistrzostwa świata juniorów, a ostatnio przejął brytyjską Premiership. Dla kibiców cykl SGP w ogólnodostępnym kanale to dobra wiadomość. Praktycznie od początku organizacji Grand Prix, zawody były pokazywane w kodowanych stacjach telewizyjnych. To również ogromna szans dla samego żużla, by zaistniał na nowych rynkach i zdobył kolejnych kibiców.

- Żużel jest ekscytujący. Trzeba go promować szerzej - mówił w maju w wywiadzie dla WP SportoweFakty Jorge Viegas, nowy prezydent FIM, który podkreślał, że Polska rozwija światowy żużel i trzeba czerpać z jej wzorców. Cała rozmowa dostępna TUTAJ. Kibice muszą liczyć się także, że nowy nadawca telewizyjny, to także inni komentatorzy i reporterzy, którzy będą pracować przy cyklu Grand Prix. No chyba, że do 2022 roku dojdzie także do transferów na rynku medialnym, co przecież nie jest wykluczone.

ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow: Nie spełniłem swoich marzeń. Zazdroszczę tytułu Zmarzlikowi

Zmiana promotora cyklu to także dobra wiadomość dla Polaków. Do tej pory Brytyjczycy, choć utrzymywali cykl SGP, w dużej mierze z pieniędzy polskich samorządów, które płaciły nieporównywalnie duże środki do innych organizatorów, nie liczyli się zbytnio ze zdaniem Polaków. Teraz może się to znacząco zmienić. Zwycięstwo Discovery oznacza bliską współpracę z polską firmą, One Sport, która do tej pory zajmowała się cyklem SEC, IMŚJ, a wcześniej także Speedway Best Pairs.

Koniec ery BSI w Grand Prix oznacza raczej także zakończenie monopolu na budowę torów jednorazowych przez firmę Ole Olsena. Duńczyk od początku ekspansji cyklu na stadiony nieżużlowe, miał praktycznie wyłączność na układanie nawierzchni. Z jego pracą bywało różnie. Debiutanckie Grand Prix na PGE Narodowym w 2015 roku okazało się totalną klapą. Z błędów Duńczyk wyciągnął wnioski, bo kolejne turnieje były znacznie lepsze.

Jeśli za organizację Grand Prix od 2022 roku będzie odpowiadać One Sport, to budowa torów jednodniowych będzie najprawdopodobniej domeną Jacka Gajewskiego i jego ludzi. Dotychczas przygotowywali oni dwukrotnie tor na finałowe rundy SEC na Stadionie Śląskim. Z roku na rok starają się robić to lepiej. Wielkiego ścigania póki co w Chorzowie nie oglądaliśmy, ale są kolejne dwa lata do tego, by wyciągnąć wnioski i zrobić zarówno bezpieczny tor dla żużlowców, jak i gwarantujący widowisko dla kibiców.

Zmiana promotora cyklu SGP od 2022 roku oznaczać będzie na pewno ekspansję żużla na inne kontynenty i nowe kraje. Głównym zarzutem FIM wobec BSI był brak organizacji turniejów SGP poza Europą. Ostatni raz poza Starym Kontynentem cykl gościł w 2017 roku w Melbourne. Domniemywać należy, że Amerykanie z Discovery, skoro wygrali przetarg, przedstawili FIM plany ekspansji Grand Prix na inne kontynenty. Stany Zjednoczone wydają się naturalnym kierunkiem dla nowego promotora. Być może Discovery obierze także azjatycką destynację. Powrót speedwaya do Australii lub Nowej Zelandii to też potencjalnie nowe - stare lokalizacje IMŚ na żużlu.

Póki co, wiele pomysłów pozostaje w sferze domysłów i spekulacji. Na konkrety trzeba jeszcze poczekać. Nowy promotor to oczywiście szansa na rozwój po latach stagnacji ze strony BSI. Można spodziewać się, że dostanie kredyt zaufania od FIM i kibiców speedwaya. Czy wszystkie pomysły okażą się trafione i czy żużel podąży drogą Formuły 1, przekonamy się wkrótce. Wszystko wskazuje na to, sezon żużlowy od 2022 roku nie będzie trwał od marca do października, tylko dłużej, bo najzwyczajniej w świecie może nie starczyć terminów na nowe lokalizacje cyklu SGP.

Źródło artykułu: