Żużel. Niels Kristian Iversen: Wiele osób myślało, że przechodziłem z Gorzowa do Torunia dla kasy. To bzdura (wywiad)

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Niels Kristian Iversen
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Niels Kristian Iversen

Niels Kristian Iversen wraca do Stali Gorzów po dwóch latach przerwy na jazdę w Toruniu. - Wiele osób myślało, że idę tam, bo przekonano mnie lepszą ofertą finansową. A to nieprawda - mówi Duńczyk w rozmowie z naszym portalem.

[b]

Ewelina Bielawska, WP SportoweFakty: Wszędzie dobrze, ale najlepiej w domu - tymi słowami przywitał pan fanów Stali Gorzów podpisując ponownie kontrakt w tym klubie.[/b]

Niels Kristian Iversen (zawodnik truly.work Stali Gorzów): Zawsze czułem się mile widziany w tym klubie zwłaszcza przez kibiców z Gorzowa. Warto więc było tu wrócić.

To właśnie w Stali Gorzów stał się pan topowym zawodnikiem. Czy jest wiara, że ten powrót pomoże powtórzyć te sukcesy?

Nie powinienem żyć przeszłością i opierać się na starych osiągnięciach. Ale, tak jak powiedziałaś, przeżyłem tu wiele wspaniałych chwil jako zawodnik. Mam nadzieję, że zmiana środowiska zainspiruje mnie do osiągnięcia lepszej formy na torach i wyciągnie ze mnie to, co najlepsze.

Ostatnie dwa lata nie były zbyt zadowalające w pana karierze. Jakie były przyczyny tej słabszej dyspozycji?

Moje wyniki były bardzo niespójne w ciągu ostatnich dwóch sezonów. Istnieją różne powody takiego stanu rzeczy. Po pierwsze, moja kontuzja z 2017 roku była trudna do pokonania, ale potem też miałem ciężki czas. Nie mogłem trafić na szybki sprzęt. Trochę tych czynników więc się nagromadziło, że nie było tak jakbym tego sobie życzył.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zszokował kibiców. "Lekarz w Polsce widząc moją nogę zbladł"

Zobacz także: Iversen w Stali, to z jednej strony duży komfort, z drugiej najkrótsza droga do kwasów?
 
Czas więc odbudować się w miejscu, w którym czułeś się najlepiej i odnosiłeś sukcesy.

Nie powiem, że przyjeżdżam do Gorzowa, żeby się odbudować. Mam jednak nadzieję i myślę, że przyniesie mi to lepszą stabilność wyników.

To działa w dwie strony. Stal Gorzów przeżywała lata świetności również dzięki pana dobrej dyspozycji. W latach 2011-2017 gorzowski klub zdobył dwa mistrzostwa Polski, srebro i dwa brązowe medale DMP.

Tak, byłem częścią bardzo udanego czasu w Gorzowie. Ale znowu zahaczamy o to, co znalazło się w książkach historycznych. Oczywiście to zawsze miło powspominać, ale nie chcę żyć przeszłością. Staram się patrzeć w przód i szukać nowych celów.

Opuścił pan Stal po sezonie 2017. Miał pan dość czekania na zarobione pieniądze i sytuacji, w których wypłata zaległości była przenoszona z miesiąca na miesiąc?

Nie chcę do tego wracać. W tamtej chwili dobrze czułem potrzebę spróbowania czegoś nowego, innego. Szukałem wyzwań. Pewne niezgodności między mną, a klubem zostały już wyjaśnione.

W środowisku mówiło się, że wraca pan, aby odzyskać zarobione pieniądze?

Ludzie mogą myśleć, co chcą. Zawsze robię to, co uważam za najlepsze dla mnie jako żużlowca żeby być jak najlepszym zawodnikiem. Oczywiście, strona biznesowa i sportowa to naczynia połączone. Wielu myślało, że przechodzę do Torunia tylko z powodów finansowych, co nie jest prawdą. Fani czasami zapominają, że jeźdźcy otrzymują wynagrodzenie za określony wynik i osiągnięcia. W większości kasa leży na torze.

To taki rok powrotów. Poza ligą polską ponownie przyjdzie panu reprezentować barwy Smederny Eskilstuna.

Tak. Miałem dobry sezon w Eskilstunie w 2018 roku. Niestety nie mogłem zostać ze względu na średnią. Na szczęście teraz pojawiła się okazja na ponowne dołączenie do zespołu i z niej skorzystałem.

Zobacz również: Truly.work Stal postawi jeszcze mocniej na Duńczyków. Mają już trzech, a szukają kolejnych
 
Pod koniec sezonu dostał pan nowy silnik GM NX od Petera Johnsona. Testy były na tyle obiecujące, że zamierzaliście użyć silnika w finałowych wyścigach Grand Prix w Toruniu?

Pod koniec sezonu 2019 przeprowadziłem kilka testów silników również na nowym GM NX. Pierwsze z nich pokazały bardzo dobre wyniki w Częstochowie. Miałem silnik ze sobą także na Grand Prix w Toruniu, gdzie użyłem ich podczas kwalifikacji. Niestety silnik stracił kompresję, więc ostatecznie nie skorzystałem z niego w trakcie cyklu. Zrobiłem też więcej testów w Kings Lynn. Czas pokaże jak będzie w nowym sezonie. Jeśli NX będzie wystarczająco szybki, aby konkurować z najlepszymi wówczas będę go używał. Myślę, że może być dobrze.

Czy widać dużą różnicę przy korzystaniu z tego nowego silnika?

Jest inaczej, ale podczas wyścigów liczy się to samo. Głównym ważnym czynnikiem jest szybkość.

Komentarze (26)
avatar
Pan Jot
18.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widać Niels chce studzić emocje. Kilka razy podkreśla, że być może najlepsze lata ma już za sobą ;] ...być może, bo na pewno zrobi wszystko, żeby się do tego poziomu zbliżyć. To nie Peter ;] 
dalavega
14.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kobyły wisiały mu ciągle kasę jak Kasprzakowi i spłacali go zawsze na ostatnią chwilę aby dostać licencję!Dlatego poszedł do Torunia aby mieć na bieżąco płacone!A teraz znowu wdepnął w g****! 
avatar
jaz0n
14.12.2019
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Dla dobrej jazdy też najwyraźniej nie przyszedł. Nawet nie chce mi się czytać co ta beksa ma do powiedzenia. 
avatar
Arkadiusz 42
14.12.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Iver szkoda ze nie powiedziales ze na mecze przyjezdzales z jednym motorem i miałeś to wszystko w d... 
avatar
Lukim81Pomorskie-Śląskie
14.12.2019
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Nie oszukujmy się Iver nie poszedł do Torunia za piękne oczy ,jaka klasa zawodnika taka zapłata.