Żużel. Leszek Tillinger: Derby z Apatorem? Polonia nie stoi na straconej pozycji. Jest kłopot z juniorami (wywiad)

Były prezes Polonii Bydgoszcz - Leszek Tillinger widzi swój były klub w roli czarnego konia, rozgrywek Nice 1 LŻ, walczącego przy dobrych wiatrach nawet o play-off. Derby z z mocarnym Apatorem? - Beniaminek nie stoi na straconej pozycji - zapowiada.

Kamil Hynek
Kamil Hynek
Leszek Tillinger WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Leszek Tillinger
Kamil Hynek, WP SportoweFakty: Podoba się panu skład beniaminka Nice 1 LŻ - Polonii Bydgoszcz. Pana zdaniem to dobra droga, że dało się w większości szansę zawodnikom, którzy stali za awansem?

Leszek Tillinger, były prezes Polonii Bydgoszcz: Trzeba to rozumieć dwojako. Na pewno fajnie, że autorzy tego sukcesu dostaną okazję do sprawdzenia się szczebel wyżej. Wydaje mi się jednak, że w Polonii jest prowadzona racjonalna polityka finansowa i na tyle ona pozwoliła. Prezes nie poszedł drogą niektórych prezesów, którzy uzyskując promocję o klasę wyżej wyznawali zasadę "zastaw się, a postaw się". Nie, na tyle pozwoliły finanse i poza pewne ramy się nie wyszło.

CZYTAJ TAKŻE: Kai Huckenbeck nadal z karą od Orła. Co zrobi Polonia?

Na co będzie stać Polonię w przyszłym sezonie. Według wielu na papierze najsłabszy jest Lokomotiv Daugavpils, a zaraz po nim właśnie Polonia. Ten skład da utrzymanie, a może pan w ogóle uważa, że walka w dolnych rejonach tabeli nie będzie Bydgoszczy groziła?

Udało się zbudować naprawdę ciekawy zespół. Pozyskanie dwóch obcokrajowców - Kaia Huckenbecka i Davida Bellego niewątpliwie zwiększyło siłę rażenia. Nie oszukujmy się, Polonii nie grozi awans, ale na własnym torze będzie niezwykle groźna. Niejeden faworyt zgubi tam punkty. Gdybym miał typować, widzę w bydgoszczanach materiał na czarnego konia rozgrywek. Celowałbym w piąte-szóste miejsce, a przy odrobinie szczęścia można się pokusić o coś więcej.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Bartosz Zmarzlik o sukcesie, drodze do złota i marzeniach, które się spełniają

Z pana słów wynika, że Niemiec i Francuz będą tymi największymi końmi pociągowymi Polonii.

Grajczonek też swoje dołoży. Mam mieszane uczucia, co do Brzozowskiego. W 2 LŻ fajnie się prezentował, ale nie jestem pewien, czy udźwignie temat lidera w Nice 1 LŻ. Będę zadowolony, gdy ustatkuje się punktowo na poziomie solidnej drugiej linii.

A gdzie w tej układance umieściłby pan Berge i Lyagera?

To jest właśnie moc tej drużyny. Każdego stać na wiele i każdego można ustawiać w dowolnej parowej konfiguracji.

Nie obawia się pan, że tym żużlowcom zabraknie doświadczenia z torów pierwszoligowych. Właściwie tylko Huckenbeck przychodząc do Polonii nie zmienił poziomu rozgrywkowego. Reszta swoje niezłe średnie uzyskała w 2 LŻ. Przeskok nie będzie zbyt duży?

Jest znaczny, ale nie aż tak jak z Nice 1 LŻ do PGE Ekstraligi. Różnica pomiędzy 2 LŻ a Nice 1 LŻ bardziej się zaciera.

Napomknął pan, że siłą będzie wyrównana ekipa. A nie brakuje jednak chociaż jednej armaty. Pewniaka z nazwiskiem na dwucyfrówkę?

Pewnie tak, ale w klubie sobie przeliczyli, że nie stać ich na petardy. Osobiście podoba mi się strategia z żużlowców złożonych na mniej więcej tym samym poziomie.

Największym problemem Polonii jest to, że ma w składzie zaledwie dwóch Polaków i w razie kontuzji zacznie się zgrzytanie zębami?

Nie do końca. Gdy spojrzy się na formację juniorską, uważam, że tutaj jest najbardziej palący kłopot.

Ubiegł mnie pan, to było następne pytanie.

Wartościowi młodzieżowcy to połowa sukcesu. Co do krajowych seniorów pod numerami 1-5 i 9-13… tak niestety jest na zapleczu PGE Ekstraligi. Kluby nie dysponują takimi środkami, a zwłaszcza beniaminek żeby mogły sobie zakontraktować np. dwóch dodatkowych zawodników siedzących w spokoju na ławce.

Słyszało się swego czasu o Mateuszu Tonderze z Falubazu w kontekście młodzieżowca. Przyznam się szczerze, że dla mnie od początku była to trochę zaskakująca informacja.

Tak i nagle głosy ucichły, ale nie dziwi mnie taki stan rzeczy. Falubaz nie ma "kokosów" na juniorce i nie wierzę, że trener Żyto odda Mateusza lekką rączką. Poza tym wiemy jak kontuzja zawodnika do lat 21 może wywrócić do góry nogami hierarchię w drużynie. A Tonder naprawdę nie wypadł sroce spod ogona, to solidny żużlowiec, raczej nie do wyjęcia.

Pan zostawiłby Rene Bacha, albo przede wszystkim Jędrzejewskiego w roli bezpiecznika na wypadek urazu któregoś z podstawowych Polaków. Ich odstrzelono po awansie.

Trudno stwierdzić, ale Marcin raczej przydałby się wyłącznie na spotkania domowe. A właśnie mecze na własnym stadionie urastają dla Polonii do rangi kluczowych i pokażą prawdziwy jej obraz.

CZYTAJ TAKŻE: Sparta już szykuje umowę dla braci Curzytków

Wracają potyczki derbowe, które od zawsze elektryzowały kibiców w Toruniu i Bydgoszczy. Jest światełko w tunelu na ukłucie tego mocarnego Apatora?

Na tę chwilę czekano od spadku w 2013 roku. Nie dojdzie do nich co prawda w PGE Ekstralidze, ale nie szkodzi. Ważne, że będą, bo one zawsze wyzwalają dodatkowy smaczek. Jestem przekonany, że zarówno w Bydgoszczy jak i w Toruniu na trybunach zasiądzie komplet publiczności. Wynik trudno przewidzieć, ale na sto procent żużlowcy spod znaku Gryfa nie stoją na straconej pozycji i będą u siebie gryźć tor do piętnastego wyścigu ażeby sprawić radość swoim kibicom.

Czy Polonia Bydgoszcz zajmie wyższe niż siódme miejsce w przyszłym sezonie Nice 1 LŻ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×