Żużel. W Ostrowie nadal nie ma presji, choć apetyty kibiców są coraz większe

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / TŻ Ostrovia od poniedziałku spotka się na zgrupowaniu w Ostrowie
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / TŻ Ostrovia od poniedziałku spotka się na zgrupowaniu w Ostrowie

Po znakomitym sezonie 2019, kiedy to beniaminek Nice 1. LŻ dojechał do finału, apetyty kibiców w Ostrowie są coraz większe. Zdają sobie z tego władze klubu, które jednak studzą emocje. - Jedziemy nadal bez presji – mówi Radosław Strzelczyk.

Od czasu powstania spółki TŻ Ostrovia S.A,  klub z Ostrowa pod względem sportowym czyni stały progres. Najpierw było trzecie miejsce w 2. LŻ, później wicemistrzostwo tej klasy rozgrywkowej i awans do Nice 1. LŻ przez baraże, a w minionym sezonie drugie miejsce i udział w finale. - Wiemy, że po tak udanym sezonie, będzie ciężko zadowolić kibiców, ale postaramy się, by nasz zespół sprawiał im nadal dużo radości - mówi Radosław Strzelczyk, prezes klubu.

Podobnego zdania jest wiceprezes, Waldemar Górski. - Zdajemy sobie sprawę, że oczekiwania kibiców rosną. Oczywiście, chcemy awansować do play-offów, a klucz do tego wiedzie poprzez zwycięstwa na naszym torze. Podstawowy cel, to znaleźć się w czwórce, żeby w sierpniu nie kończyć sezonu - dodaje wiceprezes TŻ Ostrovia.

Żużlowcy również wiedzą, że choć w Ostrowie nie ma presji, to jednak od ich postawy w dużej mierze zależy frekwencja na trybunach, co później przekłada się także na stan klubowej kasy. - Będziemy chcieli wygrywać. Jesteśmy ambitnymi zawodnikami i stawiamy sobie wysokie cele. Mamy wspaniałych kibiców i chcemy dla nich zwyciężać. Nie będzie to łatwe, żeby powtórzyć tak świetny sezon 2019, ale postaramy się ze wszystkich sił, by nie zawieść oczekiwań swoich, a przede wszystkim naszych fanów - podkreśla kapitan zespołu, Tomasz Gapiński.

Poziom pierwszej ligi z roku na rok wzrasta. W sezonie 2020 wraca ona do ośmiu drużyn. - Będzie bardzo mocna. Faworyt jest jeden, ale wszystko zweryfikuje tor. My teoretycznie mamy mocniejszy skład seniorski, ale stawiamy na wychowanków na pozycji juniorów. To młodzi chłopcy, od których nie ma co jeszcze wiele wymagać. Mają się uczyć i zdobywać doświadczenie. Sezon pokaże, czy faktycznie zmontowaliśmy silniejszy zespół. Założenie było takie, by wzmocnić seniorów, zważywszy na naszą bardzo młodą formację juniorską - dodaje trener Mariusz Staszewski.

Zobacz także: Grand Prix dodatkiem do innych imprez?
Zobacz także: Nicolai Klindt zmienia klub w Anglii

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

 

Źródło artykułu: