O Petera Ljunga zabiegały Zdunek Wybrzeże Gdańsk i Car Gwarant Start Gniezno. W pewnym momencie było można nawet usłyszeć, że Szwed jest przekonany do zasilenia ekipy z pierwszej stolicy Polski. Ostatecznie nic z tego nie wyszło. Ljung został w Unii Tarnów, gdzie zatrzymała go umowa podpisana przed rozpoczęciem sezonu 2019.
Czytaj także: Stadion Startu zyska nową infrastrukturę. Znamy prawdopodobny termin realizacji inwestycji
Zgodnie z ustaleniami zawartymi w kontrakcie, Peter Ljung zadeklarował jazdę w tarnowskim zespole przez dwa sezony. To jednak nie oznaczało, że na pewno będzie bronił barw Unii w 2020 roku. Klub miał zaległości finansowe wobec szwedzkiego zawodnika. 37-latek postawił warunek, że do końca października wszystko ma być uregulowane.
Umowa na linii Unia Tarnów - Peter Ljung została skonstruowana tak, że żużlowiec mógłby odejść z klubu wyłącznie w przypadku, gdy dostałby gorsze warunki finansowe niż w sezonie 2019. W aneksie na przyszły rok znalazły się jednak takie same stawki. Szwed dostał największe pieniądze, jakie tylko można płacić w Nice 1. Lidze, co regulują przepisy Polskiego Związku Motorowego.
Z rozwiązania kontraktu Ljunga w Tarnowie wyszły nici. Unia zatrzymała swojego lidera i nie pozwoliła się wzmocnić pierwszoligowym rywalom. Gdyby gnieźnianom lub gdańszczanom udało się podkupić szwedzkiego żużlowca, to tarnowscy działacze mieliby problem. Nie jest jednak powiedziane, że Wybrzeże czy Start nie włączą się do walki o doświadczonego zawodnika podczas okresu transferowego przed sezonem 2021.
Czytaj także: Adrian Gała odsunął się w cień. Menedżer wie, że stać go na jeszcze więcej
ZOBACZ WIDEO #MagazynBezHamulców: Gorąca linia Ostafińskiego z Kryjomem. Co ma Pawlicki do Zmarzlika