Żużel. Marta Półtorak. Półtora okrążenia: Odradzałabym Apatorowi start w konkursie na dziką kartę (felieton)

Nigdy jednak rozkładu jazdy nie traktowałam jako decydującego elementu strategii. Później i tak najważniejsi zawodnicy. Czy omijają ich kontuzje, czy dana ekipa "przechodzi" przez rozgrywki w pełnym składzie - pisze w swoim felietonie Marta Półtorak.

Marta Półtorak
Marta Półtorak
Marta Półtorak Newspix / Piotr Charchula / Na zdjęciu: Marta Półtorak
Będąc prezesem nie czekałam na terminarz z przesadnymi wypiekami na twarzy choć zdaje sobie sprawę, że korzystny układ spotkań na początku ma w pewnym sensie znaczenie. Każde wygrane w pierwszych kolejkach dodają drużynie animuszu i pozwalają nabrać pewności siebie. Rosną morale.

Nikt nie chce dostać łupnia na dzień dobry, ale decyduje tutaj bardziej czynnik psychologiczny. Za daleko też nie warto wybiegać, bo można się srodze "przejechać", ponieważ siła drużyn w trakcie sezonu zmienia się.

CZYTAJ TAKŻE: Oni tworzyli historię Unii Leszno

To bardziej fajna rozrywka dla mediów, zawodników i trenerów. Nigdy jednak rozkładu jazdy nie traktowałam jako decydującego elementu strategii. Później i tak najważniejsi zawodnicy. Czy omijają ich kontuzje, czy dana ekipa "przechodzi" przez rozgrywki w pełnym składzie. No i oczywiście sprzęt. Często zdarza się, że żużlowiec traci najlepszy silnik i nie jest już tak skuteczny jak wcześniej. A terminarz jest chyba najmniejszym puzzlem w tej układance. Nikt nigdy nie powiedział, że przez lub dzięki korzystnemu bądź negatywnemu układowi spotkań wygrał albo przegrał ligę.

ZOBACZ WIDEO #MagazynBezHamulców: Gorąca linia Ostafińskiego z Kryjomem. Co ma Pawlicki do Zmarzlika

Nie oszukujmy się, wszyscy patrzą na pierwsze dwie, trzy kolejki. Nie możemy się doczekać, aby namacalnie przekonać się kto trafił z formą, a kogo już na dzień dobry rozgrywki zweryfikują. To forma testów. Prezesi budują zespoły według klucza, ale potem okazuje się, że ten wytrych nie pasuje do drzwi z napisem play-off. Poza tym pogoda nie jednemu już pokrzyżowała szyki w marcu, czy kwietniu. Przyjezdni lepiej się czują na obcym torze.

Dwa zdania o zawirowaniach w ROW-ie i ewentualnym zajęciu ich miejsca w PGE Ekstralidze przez eWinner Apator Toruń. Proponowałbym działaczom z tego klubu nie startować w konkursie na dziką kartę. To droga nie tyle na skróty, co donikąd. Zawodnicy, którzy tam są, potrzebują spokojnej odbudowy i ponownego nabrania pewności siebie. Awans sportowy, a nie przy zielonym stoliku lepiej smakuje. Zimny prysznic natomiast nikomu jeszcze nie zaszkodził.

PS.
Felieton ukaże się w szczególnym dniu, w Wigilię. Dlatego ze swojej strony chciałabym wszystkim kibicom i całej redakcji WP SportoweFakty życzyć Wesołych i Spokojnych Świąt spędzonych w gronie rodzinnym. Aby nowy sezon przyniósł nam wyłącznie sportowe emocje. Żeby walka na torze nie kończyła się na pierwszym łuku. Niech te nowe rozgrywki będę wolne od afer i nieprzyjemnych zdarzeń. Prezesom, życzę, aby zawsze spinały im się budżety i nie dopadały ich na przestrzeni sezonu kłopoty finansowe.

Marta Półtorak

CZYTAJ TAKŻEZmarzlik chce się przebić do świadomości Polaków. Musi zrobić jedną rzecz


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×