Żużel. Max Fricke mierzy wysoko. Zamierza utrzymać się w cyklu Speedway Grand Prix

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Max Fricke
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Max Fricke

W tym roku Max Fricke zadebiutuje w cyklu SGP jako jego pełnoprawny uczestnik. Zawodnik postawił sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Jego cel to utrzymanie się na kolejny rok, jednak po zmianach regulaminowych bezpiecznych miejsc jest już tylko sześć.

W tym artykule dowiesz się o:

- Wszyscy jesteśmy w cyklu z tego samego powodu. Chciałbym zostać mistrzem świata - oznajmia Max Fricke, który w tym roku zadebiutuje jako pełnoprawny uczestnik cyklu SGP - To dla mnie pierwszy rok i zarazem postęp. Jestem tego świadomy, ale mam nadzieję, że wykonam dobrą robotę - dodaje Australijczyk.

W ubiegłym roku Fricke był drugim rezerwowym w cyklu Speedway Grand Prix. Wystąpił w pięciu rundach i zdobył łącznie 36 punktów. Swój najlepszy występ odnotował w szwedzkim Hallstavik, gdzie zajął czwarte miejsce z dorobkiem 11 punktów (1,1,3,0,3,3,0).

Czytaj także: Żużel. Tomasz Gollob najlepszym mistrzem ostatniej dekady. Bartosz Zmarzlik daleko z tyłu

Niespełna 24-latek jest niezwykle szczęśliwy z obecności w cyklu. - Fajnie jest mieć taką możliwość. Pracowałem na to od dłuższego czasu, ale chodzi tu głównie o to, co możesz zrobić, kiedy tam dotrzesz - podsumowuje żużlowiec. - Tylko najlepsza szóstka zakwalifikuje się dalej. Właśnie do tego będziemy przede wszystkim dążyć - dodaje.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Przypomnijmy, że po awansie do cyklu SGP, Max postanowił zrezygnować ze startów w brytyjskiej Premiership, aby móc w większym stopniu skupić się na mistrzostwach świata. Więcej TUTAJ.

Regulamin Grand Prix zmienił się względem roku ubiegłego. Od 2020 roku dalsza jazda w cyklu zagwarantowana będzie tylko dla pierwszej szóstki. - Automatycznie kwalifikuje się mniej osób. Pierwsza ósemka, zmniejszyła się do pierwszej szóstki. Będzie ciężko. Myślę, że wielu zawodników będzie startowało w kwalifikacjach do cyklu GP w tym roku, jeśli tylko będą mieli taką możliwość - oznajmia Australijczyk.

Fricke może zapewnić sobie ewentualny udział w kwalifikacjach do cyklu Speedway Grand Prix 2021 już na początku stycznia, bowiem czterech najlepszych zawodników w mistrzostwach Australii awansuje do półfinałów kwalifikacji. Jako obrońca tytułu z ubiegłego roku ma spore szanse na zajęcie jednego z premiowanych miejsc.

Pierwsza runda Mistrzostw Australii 2020 odbędzie się już 4 stycznia w Kurri Kurri, a mistrza kraju poznamy 11 stycznia na torze w Gillman.

Czytaj także: Żużel. Oto bohaterowie XXI wieku: Dania. Czy ma ich kto zastąpić?

Komentarze (1)
avatar
SIARA
1.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To fajny i sympatyczny chłopak. Niestety, albo w 2020r zrobi w EL średnią 2.2 pkt/b albo rozmieni się na "drobne" i podzieli los Milika, wracając po formę do RoWu. GP? Kiedyś kurła to było GP, Czytaj całość