Żużel. Co powiedział Drabik Szwedom? Szukają już za niego zastępstwa

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik.
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik.

Maksym Drabik nie zabrał jeszcze głosu po tym, jak na jaw wyszło złamanie przez niego przepisów antydopingowych. Tłumaczył się za to swojemu szwedzkiemu pracodawcy, który już szuka zastępstwa za polskiego żużlowca.

"Nie mamy ambicji spekulacji i rozpowszechniania niedokładnych informacji, dlatego ten tydzień poświęciliśmy gromadzeniu faktów" - czytamy w oświadczeniu Lejonen Gislaved, szwedzkiego pracodawcy Maksyma Drabika. Z tego wstępu należy wyciągnąć wniosek, że Szwedzi skontaktowali się z polskim żużlowcem, by w źródle zweryfikować doniesienia nt. sytuacji Drabika.

Czego dowiedzieli się przedstawiciele Lejonen Gislaved? "22 września Maksym, w związku z drugim meczem finałowym w polskiej lidze, podszedł do kontroli antydopingowej. Sama kontrola nie przyniosła żadnego efektu, jednak na zadane pytanie Maksym udzielił szczerej odpowiedzi. Przyznał, że cztery dni przed spotkaniem przyjął suplement diety w postaci kroplówki, który jest powszechnie stosowany przez żużlowców i innych sportowców, celem przyspieszenia regeneracji i utrzymania równowagi płynów" - opisali Szwedzi.

Dodali, że Maksym Drabik, kierując się zaleceniami klubowego lekarza Betard Sparty Wrocław, przyjął jednorazowo 500 ml płynu (dopuszczona dawka to 100 ml), czym złamał przepisy antydopingowe.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

"Maksym jest czysty. Nie pije alkoholu, przeszedł na dietę wegetariańską, dba o swoje ciało. To poważny sportowiec i dobra osoba. Jesienią miał problemy z żołądkiem, częściowo przez zmiany dietetyczne, dlatego zrezygnował z niektórych zawodów w Polsce. Miał trudności z utrzymaniem masy i płynów, stracił siłę. Aby przyspieszyć powrót do zdrowia przed finałowym meczem klubowy lekarz podał ten suplement" - poinformowali przedstawiciele Lejonen Gislaved.

Podkreślili, że zamierzają wspierać Maksyma Drabika w tej trudnej dla niego sytuacji. Nie zmienia to faktu, że szefostwo Lwów szuka zastępstwa za Polaka. "Omówiliśmy już różne alternatywy, przygotowaliśmy różne scenariusze zależne od tego, jak może wyglądać możliwe zawieszenie. Mamy szeroki skład, ale nawiązaliśmy już kontakty, aby w razie potrzeby mieć różne alternatywy" - zdradzili Szwedzi.

Zobacz też:
Żużel. Maksym jesteś wspaniały i profesjonalny. Sparta pociesza zawodnika, który złamał procedurę antydopingową
Żużel. Sparta wsadziła swojego lekarza na minę. Za podanie kroplówki Drabikowi grożą mu 4 lata

Źródło artykułu: