Żużlowy kibic (zwłaszcza ten, który nie ma dostępu do żadnej kablówki), na tym, że 1. Liga Żużlowa trafiła na 5 lat do Canal Plus (więcej przeczytasz TUTAJ) zdecydowanie zyska. Finansowo, bo już nie będzie musiał kupować pakietów Cyfrowego Polsatu i Eleven Sports, żeby zobaczyć mecze pierwszej ligi. Teraz wystarczy mu pakiet nc+ za 49,99 miesięcznie, w którym jest kanał nSport+.
- Poza oszczędnością dla kieszeni warto też wspomnieć o jakości - mówi żużlowy ekspert Jacek Frątczak. - Canal Plus, zresztą słusznie, jest utożsamiany z najwyższym poziomem. Oglądanie pierwszej ligi w przekazie tej stacji będzie z pewnością dodatkową gratką.
Czytaj także: Karczmarz trenuje, ale szans na jego powrót na tor nie ma
W niedzielę, w wielu polskich domach szykuje się wojna o pilota, bo żużlowa niedziela będzie się zaczynać około 14:00, a kończyć się będzie przed północą. Najpierw kibice zobaczą mecz 1. Ligi Żużlowej, następnie dwa spotkania PGE Ekstraligi, a na końcu magazyn najlepszej ligi świata (pierwszoligowy ma być w poniedziałek). - Napięcie będzie rosło, choć myślę sobie, że tym momentem kulminacji będzie drugi mecz. Nawet największym fanatykom żużla ciężko będzie wysiedzieć całą niedzielę przed telewizorem - zauważa Frątczak.
Dodajmy, że kibic ligowego żużla dostanie też w nSport+ jeden mecz 1. Ligi Żużlowej w sobotę. I tu też zdarzą się takie dni, że po lidze będzie jeszcze runda Grand Prix. W tym przypadku trzeba już będzie jednak użyć pilota, bo GP transmitowany jest w Canal Plus.
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a