Żużel. Mówią, że zimy już nie będzie, więc pachnie treningami. Czy zawodnicy wyjadą w lutym na tor?

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Maksym Drabik przed Pawłem Przedpełskim
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Maksym Drabik przed Pawłem Przedpełskim

Za chwilę początek lutego, a można powiedzieć, że już teraz pogoda sprzyja pierwszym treningom. Z długoterminowych prognoz wynika, że zimy nie będzie, więc kluby mogłyby przyspieszyć wyjazd na tor. Pytanie tylko, czy ma to jakikolwiek sens.

Rok temu rekordowo szybkim wyjazdem na tor pochwalił się Get Well Toruń. Drużyna Jacka Frątczaka pierwszy trening odbyła 4 lutego. Przełożenia na wyniki nie miało to żadnego, więc pojawia się pytanie, czy jest sens kopiować to, co zrobili torunianie. Pogoda takim rozmyślaniom z pewnością sprzyja.

Na początku lutego termometry mają wskazać ponad 10 stopni Celsjusza. Przez cały miesiąc temperatury mają nie spaść poniżej zera. Kluby nie muszą zatem czekać z wyjazdem na tor do marca. Na upartego mogą zacząć jeździć w najbliższych dniach. - Tylko jaki ma to sens? Zawsze mnie to bawiło, bo mistrzem Polski nie zostaje drużyna, która jako pierwsza wyjedzie na tor - komentuje nasz ekspert Sławomir Kryjom.

Zobacz także: Prezes Stali Gorzów już wie, ile będzie musiał zapłacić Zmarzlikowi. Spekulacje są mu nawet na rękę

Podobnego zdania jest Marian Maślanka. - Zawodnicy mają plany treningowe, które zostały rozpisane, zanim ruszył okres przygotowawczy. Wtedy nikt nie zakładał, że w lutym nie będzie zimy. Zakładam, że wcześniejszy wyjazd na tor jest możliwy, ale to może być różnica tygodnia. Teraz nie ma sensu nic robić - podkreśla były prezes Włókniarza Częstochowa.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

- Wszyscy opowiadają o czuciu motocykla, a większość zawodników potrzebuje na to dwóch lub trzech tygodni. Liga rusza u progu kwietnia, więc marzec jest idealny, nawet jeśli pogoda jest pokusą, by zacząć wcześniej - wtrąca Kryjom.

Zobacz także: Najlepsi wychowankowie GKM-u. Kiedyś w Grudziądzu było kilku dobrych miejscowych zawodników

A co będzie, jeśli pogoda w marcu się popsuje i zawodnikom będzie brakować jazdy przed startem ligi? - To nic nie zmienia. Jak to miałby wyglądać? Potrenują teraz i w marcu będą znowu siedzieć? Przecież z tego nie będzie żadnego efektu – przekonuje Maślanka. - Rytm trzeba złapać tuż przed startem ligi. Poza tym dobra pogoda to i tak świetna informacja. Można z tego zrobić użytek i wybrać motocross, co zresztą dzieje się co roku - podkreśla Kryjom, który uważa również, że rozpoczęcie treningów w lutym mogłoby odbić się zawodnikom czkawką.

- Jeśli zawodnicy wyjadą zdecydowanie więcej kółek, zaczną się ścigać, to w połowie marca będą zmuszeni oddać silniki do serwisu. A to może wywrócić wszystko do góry nogami. Nie polecam wychodzenia przed szereg - podsumowuje były menedżer Unibaksu Toruń.

Źródło artykułu: