Dwuletnia umowa z Wiktorem Lampartem sprawia, że Speed Car Motor ma lidera formacji młodzieżowej i jednego z najlepszych juniorów PGE Ekstraligi na sezony na 2020 i 2021. Plan jest jednak taki, żeby młodszy z braci Lampartów został w Lublinie do końca wieku juniora. W tym roku jego partnerem będzie Wiktor Trofimow. Dzięki temu lublinianie w opinii fachowców będą dysponować najlepszą parą młodzieżową.
Motor ma wielki komfort, ale także świadomość, że Trofimow juniorem będzie jeszcze tylko rok. W klubie już myślą, kto go zastąpi. Prezes Jakub Kępa chciałby zacząć jak najszybciej stawiać na wychowanków. - Na ten moment trzeba jednak postawić sprawę jasno i stąpać twardo po ziemi. Żaden z naszych wychowanków nie jest gotowy na jazdę w PGE Ekstralidze. Wszystko może się jednak zmienić, bo Maciej Kuciapa jest bardzo mocno zaangażowany w ich rozwój - mówi nam Kępa.
Zobacz także: Szymon Woźniak o strachu, porcelanowej psychice żużlowców, o tym, co dała mu Stal i jaką ma sprawę do Zmarzlika (wywiad)
Być może Speed Car Motor w sezonie 2021 postawi na jednego z wychowanków, ale w klubie wiedzą, że trzeba mieć także plan B. - Chcemy dać naszym chłopakom szansę. Będziemy ich uważnie obserwować w imprezach młodzieżowych. Na półmetku rozgrywek lub w drugiej połowie sezonu dokonamy oceny ich postępów. Wtedy zapadną decyzje, czy w któregoś z nich inwestujemy pod kątem jazdy w PGE Ekstralidze, czy jednak dajemy im więcej czasu i szukamy innych rozwiązań - wyjaśnia Kępa.
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a
Te inne rozwiązania, o których mówi prezes, to oczywiście transfer juniora z zewnątrz. Prezes Jakub Kępa ma jednak świadomość, że na rynku nie ma zbyt wielu ciekawych opcji, więc wolałby tego uniknąć. W związku z tym mocno liczy na wychowanków. Warto jednak dodać, że w Lublinie nie będzie szalonej presji. Jeśli młodzież będzie potrzebować więcej czasu, by zapukać do PGE Ekstraligi, to klub będzie działać dwutorowo. Z jednej strony dalsza intensywna praca z wychowankami, a z drugiej działania na rynku transferowym.
Zobacz także: Lista nietykalnych polskiego żużla. Tych trenerów i menedżerów kluby nie chcą zwalniać
A kto z wychowanków mógłby zastąpić Trofimowa? Trudno powiedzieć. Jakub Kępa mówi nam, że w klubie jest kilku obiecujących żużlowców. Jednym z nich jest Maksymilian Śledź, a więc syn Dariusza, który pracuje obecnie jako trener w Betard Sparcie Wrocław. Szef Speed Car Motoru nie chce jednak nikogo wyróżniać. Mówi, że na ten moment wszyscy prezentują podobny poziom i czeka ich wiele pracy.