Żużel. Social Speedway 2.0: Greg Hancock żywą legendą. Wpisy rywali pokazują, ile znaczy dla dyscypliny

Newspix / Paweł Wilczyński / Na zdjęciu: Przemysław Termiński i Greg Hancock.
Newspix / Paweł Wilczyński / Na zdjęciu: Przemysław Termiński i Greg Hancock.

Greg Hancock zakończył karierę. Cztery tytuły mistrza świata, wiele lat startów w Polsce obfitujących w sukcesy i spory szacunek wśród kolegów z toru. Nic zatem dziwnego, że inni żużlowcy oddają hołd 49-latkowi.

Nie będzie powrotu Grega Hancocka do ścigania. Amerykanin spędził zeszły rok na wspieraniu małżonki w walce z nowotworem, a na kilka tygodni przed startem sezonu 2020 poinformował, że oficjalnie kończy karierę w wieku 49 lat. Z czterema tytułami mistrza świata na koncie i wieloma zwycięstwami w PGE Ekstralidze zapisze się w historii jako jeden z lepszych zawodników.

Trudno się zatem dziwić, że koledzy z toru ruszyli masowo, by podziękować Hancockowi za lata wspólnych startów. "Jesteś legendą. Jestem szczęśliwy, że mogliśmy startować w jednym zespole" - napisał Artiom Łaguta, prezentując ich wspólne zdjęcie w barwach tarnowskiej Unii.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

"Jazda z tobą była zaszczytem. Wspaniały gość, zawsze uśmiechnięty, wzór do naśladowania. Dziękuję za wszystko, mistrzu. Życzę ci wszystkiego dobrego, mnóstwo zdrowia i uśmiechu. Jesteś legendą" - dodał Martin Vaculik, który również swego czasu startował z Hancockiem w Tarnowie.

"To była przyjemność, by dzielić z tobą tor, mistrzu. Byłeś moją inspiracją, aby być lepszym. Nie tylko na torze, ale też w życiu. Mam nadzieję, że jeszcze nieraz się spotkamy. Pozdrowienia dla ciebie, rodziny i powodzenia na nowej drodze życia" - napisał z kolei Grzegorz Zengota.

Wychowanek zielonogórskiego Falubazu może sobie zapisać do CV, że jako ostatni w historii pokonał Grega Hancocka na torze. Miało to miejsce podczas zawodów Speedway Diamond Cup w Rzeszowie.

Mnóstwo pojedynków z Hancockiem stoczył Jason Crump. Australijczyk, choć młodszy, to znacznie wcześniej zjechał ze sceny. "Wiele wspaniałych wspomnień ze ścigania się z tobą. Wszystkiego najlepszego na dalszej drodze życia" - skomentował decyzję Amerykanina były mistrz świata.

"Aby mieć taką karierę jak ty, mój drogi przyjacielu, mógłbym sobie tylko pomarzyć. Czegoś się od ciebie nauczyłem. Czerpałem z twoich startów więcej niż możesz przypuszczać. Jestem wdzięczny za to, czego mnie nauczyłeś. To był zaszczyt być kapitanem dla ciebie w drużynie. Wszystkiego najlepszego mistrzu" - napisał Darcy Ward.

"To była przyjemność jeździć z tobą i przeciwko tobie, mistrzu. Życzę tobie i twojej rodzinie świetnej przyszłości. Mam nadzieję, że problemy twojej żony szybko zostaną rozwiązane" - napisał Emil Sajfutdinow.

"Po raz pierwszy spotkałem Grega w Adelajdzie, gdy miałem 13 lat. Miałem też szczęście ścigać się z nim w Szwecji. Świetny gość. Równy, regularny i czterokrotny mistrz świata. Ciesz się swoją emeryturą" - stwierdził Rory Schlein.

"Przykro słyszeć, że Greg zawiesza buty na kołku, ale mój Boże! Jaką on miał karierę! Prawdziwy dżentelmen speedwaya. Niesamowity ambasador żużla. Lepszego wzoru nie znajdziemy. Wspaniale było się z nim i przeciwko niemu ścigać. To był zaszczyt. Powodzenia w przyszłości" - napisał Scott Nicholls.

Czytaj także:
Wielka Brytania pożegnała Danny'ego Ayresa
Krzysztof Mrozek skomentował decyzję Grega Hancocka

Źródło artykułu: