[tag=2700]
[/tag]- Gdybyście zapytali mnie o moje indywidualne cele na sezon 2020 jakiś czas temu, odpowiedziałbym: jazda w Grand Prix. Ale że to się nie udało, głównym celem na ten rok będzie osiągnięcie play-off z Motorem Lublin. Mamy drużynę, która może tego dokonać. Jestem pewny, że stać nas na wiele. Indywidualnie chcę natomiast obronić tytuł mistrza Europy. Mam też ambicje, by awansować do GP 2021 - przyznał Mikkel Michelsen w trakcie transmisji na klubowym Facebooku Speed Car Motoru Lublin.
Reprezentant Danii miał nadzieję, że to on zastąpi Grega Hancocka w cyklu Grand Prix. Amerykanin, który w GP 2020 miał wystartować z dziką kartą, przed kilkoma dniami zakończył swoją profesjonalną karierę. Wiadomo już, że w cyklu w jego miejsce pojedzie Martin Smolinski.
- Oczywiście, gdybym dostał szansę na jazdę jako stały uczestnik cyklu GP 2020, byłbym bardzo szczęśliwy. [...] Muszę cieszyć się z roli pierwszego rezerwowego - przyznał Michelsen.
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a
Duński żużlowiec w sezonie 2020 nie pojedzie o tytuł mistrza świata. Jest za to głodny sukcesów ze swoim polskim klubem - Speed Car Motorem Lublin.
- Były inne kluby zainteresowane podpisaniem kontraktu ze mną na sezon 2020. Nie zdradzę jednak, o które zespoły chodziło. Wiem natomiast, że podjąłem słuszną decyzję, pozostając w Motorze. O innych ofertach nie ma co rozmawiać - zdradził Michelsen, który w trakcie transmisji został też zapytany o możliwość zakończenia kariery w Speed Car Motorze.
- Trudno powiedzieć, co przyniesie przyszłość. Na ten moment mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwy w Lublinie, cieszę się, że jestem częścią drużyny. Liczę, że czeka nas świetny sezon. Czy zakończę karierę w Motorze? Nigdy nie mów nigdy - odpowiedział Michelsen, który w Speed Car Motorze zostanie co najmniej do końca sezonu 2021. Taka deklaracja padła podczas wspomnianej transmisji na klubowym Facebooku lubelskiego klubu.
Zobacz też:
Żużel. To od nich będzie zależeć wynik swoich drużyn. Ich forma będzie największą zagadka
Żużel. Tak Mikkel Michelsen stał się gwiazdą. To była droga przez mękę