Żużel. Jason Crump i PGE Ekstraliga? Czas na kubeł zimnej wody dla skrajnych optymistów

 / Na zdjęciu: Jason Crump
/ Na zdjęciu: Jason Crump

PGG ROW Rybnik, Betard Sparta, a może jeszcze inny klub? Ruszyła transferowa giełda z Jasonem Crumpem w roli głównej. Tyle tylko, że forma Australijczyka jest wielką zagadką. Optymiści powinni nieco wyhamować.

[tag=56]

Jason Crump[/tag] to trzykrotny mistrz świata o wielkich umiejętnościach. Taki argument najczęściej pada przy stwierdzeniach, że podczas majowego okienka transferowego w PGE Ekstralidze któryś z klubów skusi się na angaż Australijczyka. Najczęściej pada (co zresztą naturalne) hasło PGG ROW-u Rybnik. Sęk jednak w tym, że żużlowiec nie ścigał się na poważnie przez 7 lat, a to szmat czasu.

- Ja również mam wątpliwości, czy poradziłby sobie w PGE Ekstralidze. Liga angielska nie jest na takim poziomie jak nasza. Na Wyspach mamy krótsze tory, a co za tym idzie niższe prędkości. Z drugiej jednak strony są one dużo bardziej trudne technicznie. Nawierzchnia też jest bardziej wymagająca. Myślę, że musimy poczekać na pierwsze starty Crumpa, aby móc stwierdzić, na jakim on jest poziomie. Przypuszczam, że w PGE Ekstralidze nie zabrakłoby chętnych na jego angaż. Od razu do głowy przychodzi PGG ROW Rybnik - analizuje Wojciech Dankiewicz, ekspert Canal+.

Optymistów w sprawie Crumpa jednak nie brakuje. Pozytywne symptomy Australijczyk przejawiał podczas styczniowych zawodów w swoim kraju, gdzie zdołał pokonać m.in. Daniela Bewley'a. Jednak z jazdą Jasona było tak, że dopóki był w stanie urwać się ze startu i wyjechać na czoło stawki, to wszystko wyglądało bardzo ładnie. Gorzej, gdy trzeba było przedzierać się z tyłu. Wtedy Crump jechał bardzo zachowawczo.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

- Psychika i jego podejście mogą być tutaj kluczowe. Bo że umiejętności mu nie brakuje, to chyba wszyscy wiedzą - zapewnia Dankiewicz. A my na sam koniec dodajmy, że choć powrót Crumpa do PGE Ekstraligi na ten moment wydaje się bardziej życzeniowy, o tyle byłaby to prawdziwa bomba marketingowa dla ligi. Zresztą nawet sam Marcin Majewski, szef żużla w Canal+, na chwilę po decyzji Crumpa pisał na Twitterze, że PGE Ekstraliga stoi przed nim otworem. A jak będzie, czas zweryfikuje.

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Tomasz Gollob z bólem trafił do szpitala. Znowu zaatakowały go bakterie

CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. Za i przeciw. Chciałbym zobaczyć Krzysztofa Mrozka w roli menedżera. Panie prezesie, to ten moment!

Źródło artykułu: