Żużel. Piotr Świst, czyli 100 procent Falubaz. O słynnym okrzyku w lubuskim nie zapomną nigdy

Przenosiny Piotra Śwista z Gorzowa do Zielonej Góry zszokowały żużlową Polskę. O jego słynnym okrzyku "100 procent Falubaz" w województwie lubuskim nie zapomną już nigdy.

Dawid Borek
Dawid Borek
Piotr Świst WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Piotr Świst
Piotr Świst od zawsze był żużlowcem z charakterem. Mówił to, co myśli, nie było zbędnego patyczkowania się. Taką osobowością wzbudzał sporo kontrowersji, ale to nic przy jego decyzji o transferze z jednego klubu w województwie lubuskim do drugiego.

Przed szokującymi przenosinami z Gorzowa i Zielonej Góry, w tym pierwszym mieście przez wiele lat śpiewali "nie ma lepszego od Piotra Śwista naszego". To właśnie Piotrowi Świstowi Edward Jancarz podczas swojego turnieju pożegnalnego przekazał swój plastron, niejako namaszczając 18-letniego wówczas zawodnika na swojego następcę.

Już po sezonie 1997 Piotr Świst pokazał, że lukratywna oferta była w stanie przebić jego przywiązanie do barw macierzystego klubu. Gdy na stole pojawiła się propozycja z Van Puru Rzeszów, a na horyzoncie możliwość zarobienia sporych pieniędzy, Świst po raz pierwszy w swojej karierze opuścił Stal. Po dwóch latach wrócił, jednak jak się okazało nie po to, by do końca zawodowej przygody z żużlem jeździć w ekipie z Gorzowa.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

Po kłótni z działaczami sezon 2003, jak i dwa kolejne spędził w barwach odwiecznego rywala zza miedzy, ZKŻ-tu Zielona Góra. Tej zdrady w Gorzowie do dziś mu nie wybaczono. Czar goryczy przelało słynne "100 procent Falubaz" wykrzyczane przez następcę Jancarza podczas prezentacji zielonogórskiej ekipy.

Świst w Gorzowie został znienawidzoną legendą. W Zielonej Górze natomiast wspominany jest z sympatią, choć sezony ze Świstem w zielonogórskim składzie do końca sympatyczne nie były. O ile w 2003 roku zespół z Winnego Grodu zajął piąte miejsce w tabeli, co było jednym z najlepszych wyników od wielu sezonów, o tyle w dwóch kolejnych latach drużyna broniła się przed spadkiem.

W sezonie 2004 misja zakończyła się powodzeniem po wygranym barażu z TŻ Lublin, a Świst pojechał świetny dwumecz. W pierwszym spotkaniu barażowym zdobył 14 punktów w sześciu startach (3,3,2,3,2,1) - jako jedyny z przedstawicieli ekipy z Zielonej Góry osiągając dwucyfrówkę, w rewanżu uzbierał z kolei 10 "oczek" z trzema bonusami w pięciu wyścigach.

Rok później tak wesoło już nie było, bo zielonogórzanie spadli z najwyższej klasy rozgrywkowej. Świst pożegnał się z Zieloną Górą, później startował jeszcze w barwach klubów z Lublina, Daugavpils, Piły i Równego. Karierę zakończył po sezonie 2016. W tym roku będzie trenerem Wolfe Wittstock w 2. Lidze Żużlowej.

Zobacz też:
Żużel. Martin Vaculik przyznał się do błędu. Niepotrzebnie zaczął testy, przez które zgubił formę
Żużel. To od nich będzie zależeć wynik swoich drużyn. Ich forma będzie największą zagadka

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×