Żużel. Dobry prognostyk dla Włókniarza. Psy Marka Cieślaka nie pogryzły Jasona Doyle'a
Marek Cieślak i Jason Doyle znają się od lat. Doświadczony trener liczy, że Australijczyk będzie jednym z liderów Eltrox Włókniarza Częstochowa i z przymrużeniem oka mówi o dobrym prognostyku na przyszłość.
Obaj na piątkową konferencję prasową poprzedzającą prezentację Eltrox Włókniarza Częstochowa dotarli spóźnieni. Dyskutowali o rowerach. Trener zabrał Australijczyka do swojego domu w podczęstochowskim Jaskrowie. - Dobry znak, psy nie pogryzły Jasona. Zapoznał się z championami, z dziećmi championów, papugą - zażartował szkoleniowiec brązowych medalistów DMP z ubiegłego sezonu.
Doyle na nowy sezon nie ukrywa swoich celów. Te są bardzo ambitne. - Moim celem jest zdobycie złotego medalu w ligach i mistrzostwach świata. To jeszcze w jednym roku nigdy mi się nie zdarzyło i mam nadzieję, że tak się stanie. Drużyna jest bardzo dobra, a Włókniarz to silny klub. Jest chemia w zespole. To dla mnie nowy rozdział i krok w karierze - ocenił nowy żużlowiec Włókniarza.
Z tak zbudowanego zespołu zadowolony jest też Cieślak. - Bardzo się cieszę, że mamy taką ekipę. To są zawodnicy, którzy potrafią się ścigać. To super zawodowcy. Kibice Włókniarza będą oglądali emocjonujące pojedynki. Mam nadzieję, że zwycięskie. Będziemy chcieli zrobić wszystko, by Częstochowa była dumna z klubu i zawodników - dodał Cieślak.
Czytaj także:
Eksperci komentują angaż Lecha Kędziory. Czy PGG ROW zrobi z niego kozła ofiarnego?
Zbigniew Rozkrut: Obawiam się o losy żużla w Tarnowie. To zmierza ku czarnemu scenariuszowi (wywiad)
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>