Raport z przygotowań. KŻ Orzeł Łódź. Trenerskie zawirowania na ostatniej prostej

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: żużlowcy Orła Łódź
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: żużlowcy Orła Łódź

Przygotowania do nowego sezonu Nice 1. Ligi Żużlowej wchodzą w decydującą fazę, a w szeregach Orła Łódź dzieje się coraz więcej. Na niedzielę 15 marca drużyna ma zaplanowany pierwszy sparing pod wodzą nowego trenera.

Po rozczarowującym sezonie 2019, w którym Orzeł musiał walczyć w barażach o utrzymanie w lidze, w szeregach łódzkiego zespołu postanowiono dokonać znaczących zmian. W wypowiedziach przedstawicieli władz klubu coraz częściej pojawiało się kluczowe słowo "rewolucja", a potwierdzeniem tego miały być kolejne ruchy w budowie drużyny na kolejną kampanię.

W połowie listopada minionego roku nowa prezes KŻ Orzeł Łódź, Katarzyna Socik, przedstawiła zespół na sezon 2020. Wówczas okazało się, że nowymi reprezentantami klubu z centrum Polski będą: Władimir Borodulin, Marcin Nowak (obaj z PSŻ Poznań), Mirosław Jabłoński (z Car Start Gniezno), a także dwaj zawodnicy powracający do Łodzi po roku nieobecności - uznawany za pewniaka w nowym sezonie Norbert Kościuch (ostatnio w toruńskiej ekipie w Ekstralidze) i żużlowiec nieprzewidywalny, czyli Aleksandr Łoktajew (z Ostrovii). W późniejszym czasie do Orła dołączył także 19-letni Duńczyk Tim Soerensen, który ostatnio reprezentował barwy Get Well Toruń.

W łódzkim klubie pozostali doświadczeni Rohan Tungate i Hans Andersen, często wyróżniający się dobrą postawą w poprzednim sezonie Daniel Jeleniewski, niemiecka nadzieja żużla Ben Ernst, a także "młodzi i gniewni" - Piotr Pióro, Eryk Borczuch oraz Aleksander Grygolec. Tym samym po zakończeniu sezonu 2019 z Orłem pożegnali się: Rafał Okoniewski (odszedł do Ostrovii), Kai Huckenbeck (do Bydgoszczy), a także Kamil Marciniec (Kiełbasa) i Tobiasz Musielak (obaj do Torunia).

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

Zmiany nie ominęły także zespołu trenerskiego. Jedną z zupełnie nowych twarzy w Orle jest bowiem Adam Skórnicki, znany z dobrej współpracy z młodzieżowcami, który w ostatnim czasie pracował w Stelmecie Falubazie. Zakontraktowanie trenera młodego pokolenia nie oznaczało - przynajmniej początkowo - pożegnania się z klubem dotychczasowego opiekuna, Lecha Kędziory. Wręcz przeciwnie - obaj mieli stworzyć idealny duet trenerski łączący doświadczenie z młodością. Wiadomo już, że tak się jednak nie stanie.

W ostatnich dniach lutego Lech Kędziora został oficjalnie przedstawiony jako trener PGG ROW-u Rybnik. Sytuacja na linii były trener a łódzki klub jest o tyle zaostrzona, że Kędziora był związany z Orłem umową do końca lutego. "Nieeleganckie", jak określa to założyciel i sponsor Orła Łódź Witold Skrzydlewski, pożegnanie się Kędziory z łodzianami to nie jedyny konflikt, z jakim musi mierzyć się teraz klub. Przed Trybunałem PZM rozpatrywano właśnie sprawy dwóch byłych zawodników Orła, Kaia Huckenbecka i Tobiasza Musielaka, na których łódzki klub nałożył wysokie kary finansowe. O ile sprawa z Niemcem jest już wyjaśniona, o tyle nieporozumienie na linii łódzki klub - Musielak wciąż trwa.

Sprawy organizacyjne i konflikty to jedno, a przygotowania do nowego sezonu to drugie. Do tej pory seniorzy Orła pracowali indywidualnie. Dla formacji młodzieżowej trener Skórnicki na początku stycznia zorganizował natomiast zgrupowanie w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie, jak mówią sami zainteresowani, dostali ostro w kość.

Na najbliższą niedzielę, 15 marca, łódzka drużyna ma zaplanowany pierwszy sparing, a jej rywalem ma być klub z Niemiec, który w najbliższym sezonie występować będzie w 2. Lidze Żużlowej, czyli Wolfe Wittstock. Pierwszy mecz łodzianie pojadą 5 kwietnia na własnym torze, a ich rywalem będzie Lokomotiv Daugavpils.

Czytaj także:
Lista wstydu Orła Łódź. Czasami trzeba zdecydować się na przecięcie pępowiny. W Łodzi wciąż brak juniorów
Łukasz Kuczera. Szpila tygodnia: Skrzydlewski syty i Mrozek cały. Każdy z nich ma trenera (komentarz)

Źródło artykułu: