Żużel. Liga ruszy dopiero w maju lub czerwcu? Jazdy bez kibiców na pewno nie będzie

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / DMPJ. Michał Gruchalski i Jakub Miśkowiak z Włókniarza w akcji.
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / DMPJ. Michał Gruchalski i Jakub Miśkowiak z Włókniarza w akcji.

W związku z epidemią koronawirusa polskie władze zawiesiły wszystkie imprezy masowe. Co zatem z PGE Ekstraligą, która ma wystartować 3 kwietnia? - Rozgrywki ligowe mogą ruszyć z opóźnieniem - mówi Michał Świącik.

- Wolimy zapobiegać, niż leczyć. Podjęliśmy decyzję o odwołaniu wszystkich imprez masowych - powiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki. Mariusz Kamiński (szef MSWiA) dodał, że alternatywą jest zorganizowanie wydarzeń bez udziału publiczności.

Trudno jednak oczekiwać, by kluby wybrały tę alternatywę, bo to wiąże się z ogromnymi stratami finansowymi. Wpływy z jednego meczu w PGE Ekstralidze to ok. pół miliona złotych. Co zatem czeka PGE Ekstraligę? Michał Świącik, prezes Eltrox Włókniarza Częstochowa, zdradza, że możliwa jest opóźnienie startu rozgrywek nawet o dwa miesiące.

- Najważniejsze jest ludzkie zdrowie i bezpieczeństwo. Jako klub byliśmy przygotowani na różne scenariusze, trzymamy rękę na pulsie. Rozgrywki ligowe mogą ruszyć z opóźnieniem, być może w maju lub czerwcu. Są to jednak tylko i wyłącznie luźne wnioski, na konkrety musimy chwilę poczekać - mówi Świącik dla wlokniarz.com.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

- Na pewno nie będziemy szukać rozwiązania tego problemu w pustych trybunach, jazda bez kibiców nie ma sensu, podobnie jak narażenie obywateli na niebezpieczeństwo utraty zdrowia - podkreśla szef częstochowskiego klubu.

Dodaje, że ze względu na wtorkową decyzję premiera Morawieckiego odnośnie zawieszenia imprez masowych, zaplanowane na 16 marca spotkanie prezesów klubów PGE Ekstraligi z władzami rozgrywek może odbyć się we wcześniejszym terminie.

Jeszcze informacja dla kibiców Eltrox Włókniarza Częstochowa, którzy wyczekują pierwszych zawodów żużlowych pod Jasną Górą.

- Karnetowicze nie mają powodów do obaw, niejednokrotnie rozgrywki rozpoczynały się z opóźnieniem wynikającym ze złej pogody. Obecnie nie ma żadnej obawy o to, że jakiś mecz odbędzie się przy pustych trybunach. Jeżeli chodzi o zaplanowane już sparingi czy memoriał, czekamy z podjęciem ostatecznych decyzji, ale w najgorszym wypadku wymienione imprezy odbędą się bez udziału publiczności - komentuje Świącik.

21 marca w Częstochowie ma (miał?) odbyć się 48. Memoriał Idzikowskiego i Czernego. Na kolejne dni drużyna Marka Cieślaka ma zaplanowanych kilka sparingów. Z naszych informacji wynika, że na wydarzenia te nie zostaną wpuszczeni zarówno kibice, jak i dziennikarze.

Zobacz też:
Dariusz Ostafiński: Viva Las Vegas. Więcej odpowiedzialności panowie żużlowcy (komentarz)
Żużel. Trzeba przekładać pierwsze kolejki na czerwiec i założyć scenariusz bez play-off

Źródło artykułu: