Żużel. Wolnoć Tomku w swoim domku. Na prywatnym terenie Pawlicki może robić, co chce

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki

Piotr Pawlicki jeździł na torze na prywatnej posesji swojego ojca. Towarzyszył mu kolega z Unii Leszno Szymon Szlauderbach. Jeden z kibiców zapytał, czy panowie mogli jeździć, skoro GKSŻ ogłosiła zakaz treningów.

Piotr Pawlicki junior wrzucił na swojego Facebooka filmik opatrzony komentarzem: - Speedway na rancho u Fadera (ojca - dop. red.). Pierwsze jazdy po przeróbce toru. Tata zna się na rzeczy - napisał żużlowiec Fogo Unia Leszno i dorzucił jeszcze fotkę z kolegą z drużyny Szymonem Szlauderbachem. Ten zresztą podziękował Piotrowi w mediach społecznościowych za nowe doświadczenia i wskazówki dotyczące jazdy na wymagającym torze.

Kibice są zachwyceni: - Kapitanie, ucz młodego. Pod twoimi skrzydłami wyrośnie na dobrego byka - pisze jeden z nich.

- Tylko Panowie uważać - dodaje jedna z fanek, bo przecież statystyki zakażeń koronawirusem w Polsce rosną. À propos, to GKSŻ wydała całkiem niedawno zakaz treningów i sparingów do 1 kwietnia. Od razu jednak wyjaśnijmy, że takich miejsc jak rancho Pawlickiego zakaz nie dotyczy.

ZOBACZ WIDEO Mistrz świata zdradził, ile wydaje na sprzęt. Suma przyprawia o zawrót głowy

Kibice, oglądając film i zdjęcia wspomnieli zresztą o zakazie trenowania. Zadzwoniliśmy do GKSŻ, żeby doprecyzować, wydano niedawno zakaz. Okazuje się, że dotyczy on wyłącznie zajęć przeprowadzanych na stadionach. Na prywatnych posesjach żużlowcy mogą sobie robić, co chcą. Jeśli mają swój tor, mogą jeździć do woli.

Można się oczywiście zastanawiać nad sensownością przeprowadzania takiego treningu, skoro i tak wszyscy mają pauzę i do końca miesiąca mają siedzieć w domach. Rozumiemy jednak, że tak działa głód żużla, a zawodnikom ciężko usiedzieć w domu. Próbują odreagować w ciężkim momencie, jakim jest wydłużona przerwa w startach.

- W sensie sportowym taki trening, to jest super sprawa - uważa menedżer Jacek Frątczak. - Ma kontakt z motocyklem, może oderwać się na moment od treningowej monotonii. Odreagować. Inna sprawa, że zastanowiłbym się nad wrzucaniem tego do sieci. Nie każdy ma taką możliwość, inni mogą zerkać i zgrzytać zębami. Nie skazywałbym oczywiście Piotra na ostracyzm, on tego nie zrobił, żeby kogokolwiek sprowokować. Zatem kolejne jazdy, to lepiej bez publikacji.

Czytaj także: 
Mama przewodniczącego GKSŻ w centrum zarazy. Jest przerażona
Prezes PGE Ekstraligi: Wirus zaatakuje budżety klubów

Komentarze (55)
avatar
RECON_1
21.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jego teren jego dom jego sprawa. Nie ma co kręcić afery. 
avatar
Jerzy Figiel
19.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ostafa-błazen. Nic innego o nim powiedzieć nie można. Nie masz co pisać? To zamilknij. Ten dział tylko traci przez takich błaznów jak ty. 
avatar
KACPER.U.L
18.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To nie był Pietrek.Pietrek szyje z kibicami Hybrydy maseczki tym z lotniska z tego terminala gdzie wypatruje się zawodników.Pewnie już wie,iż być może będzie wypatrywany więc dba o show ze swoi Czytaj całość
Nίghtmare
18.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@speed01: ostafa pudelkowy na to sika i się nie przejmuje, nawet do tego stopnia, że jak robi wywiady na wizji to zjada własne gluty i nic się nie przejmuje. 
Nίghtmare
18.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O proszę, @KACPER.UL. mnie zablokował chytrze dając mi najpierw minusa.