Koronawirus. Żużel. Kamil Brzozowski nie jest pewny, czy sezon 2020 w ogóle wystartuje

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Kamil Brzozowski na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Kamil Brzozowski na prowadzeniu

Coraz to nowsze doniesienie na temat pandemii powodują, że żużlowcy czują niepewność związaną ze startem sezonu 2020. Nie inaczej jest w przypadku Kamila Brzozowskiego. Lider Abramczyk Polonii Bydgoszcz zauważa, że sytuacja robi się naprawdę trudna.

GKSŻ poinformowało, że start sezonu opóźni się jeszcze bardziej niż zakładano. Odwołano już wszystkie kwietniowe imprezy żużlowe i dalej nie wiadomo czy to ostateczna decyzja. Wszystko będzie zależeć od tego jak będzie rozwijać się na świecie pandemia wirusa COVID-19.

Ta sytuacja powoduje, że coraz bardziej dramatyczna staje się sytuacja polskiego speedwaya. Zarówno kluby, zawodnicy, jak i ich mechanicy obecnie muszą siedzieć w domu, a standardowo o tej porze roku to już intensywnie przygotowywali się do startu ligowego sezonu.

- Wszyscy jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Kluby, zawodnicy, kibice - wszyscy jedziemy na jednym wózku. Klub nie zarabia, bo kibice nie mogą przychodzić na mecze. My nie zarabiamy, bo nie jeździmy, a na utrzymaniu mamy mechaników. ZUS też trzeba płacić. Sytuacja robi się naprawdę ciężka - powiedział Kamil Brzozowski w wywiadzie dla portalu polskizuzel.pl.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Zawodnik Abramczyk Polonii Bydgoszcz zauważa, że odwołanie startu rozgrywek to bardzo niekorzystna sytuacja dla zawodników. To okres, w którym ponieśli bardzo duże wydatki na przygotowanie do sezonu, a wszystko z myślą o tym, że jeżeli zaprezentują się jak najlepiej to będą mieli szansę zarobić pieniądze. Jednak obecnie skompletowany sprzęt stoi w garażach i nie widać jasnych perspektyw na przyszłość.

- Gdybyśmy dzisiaj wiedzieli, że pojedziemy w czerwcu czy lipcu, to każdy by sobie ułożył ten czas. Może znalazłoby się jakąś dorywczą pracę czy cokolwiek. A w obecnej sytuacji siedzimy w niepewności, czekając na bliżej nieokreślony start sezonu. Niestety, na to się nie zanosi, bo póki co, pandemia ciągle się rozwija. Dla mnie powoli sytuacja robi się tragiczna - dodał Brzozowski.

Lider Polonii nie kryje się również z tym, że ewentualne całkowite odwołanie tegorocznych żużlowych rozgrywek go nie zdziwi. - Powoli zaczynam brać ten scenariusz pod uwagę. To wcale nie jest science-fiction. Ciężko jest w ogóle powiedzieć, co to będzie. Nie mam pojęcia, kiedy nastąpi koniec tego stanu i wrócimy do normalnego życia - podsumował wychowanek Stali Gorzów.

Zobacz także: BSI chce oskubać Apatora
Zobacz także: Lindgren musi uważać w Hiszpanii

Komentarze (14)
avatar
Stratoman
4.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pojedziemy ligę nie będzie tak źle. Otuchy.!!! 
avatar
-stan-
28.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zibo 180, Niech ta sytuacja utrzyma się jeszcze dwa, trzy miesiące to nie będzie pieniędzy ani od sponsorów,ani od samorządów, bo będą ważniejsze sprawy, utrzymania zakładów i pracy. 
avatar
trz1971
28.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pojadą. Za 2 tygodnie ten cały wirus odpuści totalnie. Być może będzie ograniczenie frekwencyjne na stadionach w pierwszych kolejkach i renegocjacja kontraktów. 
avatar
zibo180
28.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Liga ruszy nawet bez kibiców na trybunach tym bardziej,że pieniądze są z telewizji do zgarnięcia i od sponsorów i samorządów tego władze żużla nie odpuszczą a oglądalność w telewizji będzie wys Czytaj całość
avatar
Goldi
28.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety w tym roku nie pojedziemy i tyle..