Żużel. Prezes klubu eWinner 1. Ligi policzył, ile kasy potrzebuje na ten sezon

WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński. / Wybrzeże - Unia. Kacper Gomólski na pierwszym planie
WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński. / Wybrzeże - Unia. Kacper Gomólski na pierwszym planie

Krzysztof Cegielski, szef stowarzyszenia zawodników rozmawia z GKSŻ o nowych stawkach finansowych w eWinner 1. Lidze. Prezes Wybrzeża policzył, że mimo obniżki kontraktów będzie potrzebował 1 miliona 685 tysięcy, żeby odjechać sezon.

Tadeusz Zdunek, prezes Zdunek Wybrzeża Gdańsk, policzył, ile kasy potrzebuje, by przejechać sezon 2020. - Wyszło dokładnie milion i 685 tysięcy - zdradza nam Zdunek, dodając, iż dobrze by było, jakby w tym roku zmienić system premiowania. - Pasowałoby płacić premię dla całej drużyny za wygrany mecz. Dzięki temu nie miałbym obaw, że budżet tego nie wytrzyma.

- W przypadku premii za punkty wypłacanej poszczególnym zawodnikom mamy jeden, ale za to bardzo poważny kłopot - zauważa działacz i biznesmen. Zdunek jest właścicielem kilku salonów samochodowych w Trójmieście. - W przeszłości przyjeżdżały do nas zespoły, które miały słabe składy i potem musieliśmy płacić zawodnikom kupę pieniędzy za zdobyte punkty. W przypadku premii do podziału na zespół kwota jest stała i mogę sobie lepiej zaplanować budżet - komentuje Zdunek, dodając, że dzięki takiej zmianie byłby w 100 procentach pewien, że jego obecne wyliczenia są ostateczne.

- Dodam, że mamy takie wyliczanie dotyczące zmiany systemu premiowania, więc łatwo można by je było wprowadzić w życie - mówi Zdunek, a my tylko dodajmy, że podobną propozycję rozważała swego czasu PGE Ekstraliga. W przypadku eWinner 1. Ligi prezes Wybrzeża może mieć konkurencję, bo na przykład Adam Krużyński z eWinner Apatora Toruń mówi, że może należałoby sprawdzić system: mniejsza punktów, ale ekstra premie za osiągnięcie celu.

Wracając do Wybrzeża, prezes Zdunek optuje za tym, żeby ten sezon odjechać. Mówi, że to zdecydowanie lepsze niż rezygnacja z rozgrywek. To wiązałoby się bowiem z brakiem realizacji wielu umów. Kluby straciłyby środki z telewizji i od sponsorów, a na to nie mogą sobie pozwolić. Lepiej będzie obniżyć kontrakty i zaliczyć rozgrywki.

Czytaj także:
Mechanik stawia pytania: co, jeśli się zakażę lub umrę
Fogo Unia rozmawia z zawodnikami. Na razie nikt nie podpisał aneksu

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Cugowski: Żużel jest sportem, który powinien najszybciej wrócić na stadiony

Komentarze (13)
avatar
Leonidas spod Termopil 1
29.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
#komentarzusuniety 
avatar
Artur Rybak
29.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a moze warto spróbowac z meczami live w tv i i kupowaniem dostepu do meczu jak za bilet.czyli place wejciowke a ogladam w domu 
avatar
Miasto portowe na dwie litery
29.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
# komentarzusunięty 
avatar
Miasto portowe na dwie litery
29.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Belzebub , komentarz usunięty 
avatar
sympatyk żu-żla
29.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nic dziwnego prezesi teraz zaczynają liczyć Ile stracili Ile potrzeba aby objechać lichy sezon inaczej nazwać go nie można ,każdy stratny.