Lwim pazurem to cykl felietonów Mariana Maślanki, byłego prezesa Włókniarza Częstochowa.
***
Tak jak wcześniej przewidywałem, negocjacje klubów z zawodnikami zaczynają nabierać kształtów. Od początku czułem, że Nicki Pedersen dojdzie do porozumienia z MrGarden GKM-em Grudziądz. To wszystko było tylko grą, przeciąganiem liny, żeby jak najwięcej dla siebie ugrać. Podejrzewam, że na podobnych zasadach aneksy będą podpisywane w innych klubach.
Jeśli gdzieś pojawią się problemy, to działacze będą musieli skorzystać z nowych przepisów dotyczących gościa. Zacznę od tego, że to bardzo dobre rozwiązanie. Idealnie skrojone na trudne czasy. Regulacja była wprawdzie wprowadzona, kiedy istniała groźba, że zawodnicy nie będą mogli swobodnie przekraczać granic, ale uważam, że i tak powinna z nami pozostać do końca tegorocznych rozgrywek. Pamiętajmy o tym, że po drodze mogą wystąpić inne problemy. Ktoś może zachorować, więc kluby powinny mieć narzędzia, by szybko reagować. Dzięki temu mamy dużą szansę, że wszyscy pojadą cały czas w kompletnych składach.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams
Goście z eWinner 1. Ligi układu sił w PGE Ekstralidze pewnie nie zmienią, ale dla niektórych to może być pewna korzyść. Mam na myśli przede wszystkim Betard Spartę Wrocław, bo przecież sprawa Maksyma Drabika pozostaje ciągle niewyjaśniona. Jeśli on nie pojedzie, to wzmocnienie się przyda, ale na pewno nie będzie to nikt, kto zdoła go jeden do jeden zastąpić. Gdyby okazało się, że Maksym będzie mógł jeździć w tym roku, to wrocławianie będą kandydatem do jazdy o najwyższe cele.
Być może skład będzie musiała uzupełnić także Fogo Unia. Mistrz Polski ma problem z Emilem Sajfutdinowem. Pod znakiem zapytania jest temat Piotra Pawlickiego. Mam wrażenie, że w Lesznie nie będą robić nic za wszelką cenę. Nie są napaleni na kolejne złoto. W ostatnich latach dzielili i rządzili. Bez jednej gwiazdy nadal będą mocni. Może nie wygrają kolejny raz ligi, ale czasami trzeba złapać oddech. To może być dla nich rok przejściowy. Kibice stęsknią się za żużlem, za dominacją, a Byki zaatakują, kiedy wszystko wróci w Polsce do normy. Wcale bym tego nie wykluczał. Taki plan miałby sens.
Marian Maślanka
Zobacz także:
Woryna, Łogaczow i Batchelor dogadani z ROW-em
Kino samochodowe sposobem na mecze bez kibiców?