Już wcześniej informowaliśmy, że Kacper Woryna, Troy Batchelor i Siergiej Łogaczow osiągnęli porozumienie z ROW-em Rybnik i na pewno będą startować w tym zespole w sezonie 2020. W piątkowy poranek pochwalił się tym, że pozostali żużlowcy również zgodzili się na obniżkę wynagrodzenia i jazdę za mniejsze stawki.
- Dokumenty spłynęły, teraz czekamy tylko aż nasi zawodnicy pomyślnie zakończą kwarantannę i rozpoczną treningi przy Gliwickiej 72. Wiem, że dbali o formę, nie mogli doczekać się wyjazdu na tor, więc z wielkim animuszem wejdą w przygotowania do pierwszego meczu - przekazał za pośrednictwem strony klubowej prezes Krzysztof Mrozek.
"Jedyną słuszną drogą jest droga do celu" - napisał w social mediach Łogaczow, prezentując zdjęcia z lotniska we Władywostoku. To rosyjskie miasto oddalone jest od Rybnika o prawie 11 tys. kilometrów, przez co zorganizowanie podróży dla zawodnika ROW-u było sporym wyzwaniem. Na szczęście wszystko zakończyło się sukcesem.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Minister sportu opowiada o planach odmrażania sportu. Kiedy wrócimy na siłownie i sale gimnastyczne?
Łatwiej mają pozostali żużlowcy ROW-u. Troy Batchelor czy Andrzej Lebiediew jeszcze w piątek powinni stawić się na Górnym Śląsku. Co zrozumiałe w obecnej sytuacji, obaj wybrali się w trasę busami.
Najłatwiej ma Vaclav Milik, który z Czech do Rybnika ma ledwie kilkaset kilometrów i to na dodatek niemal całą trasę może pokonać autostradą. Dlatego nie powinno dziwić, że jeszcze w piątkowy poranek postanowił... wsiąść na traktor i orać pole.
Obcokrajowcy startujący w PGE Ekstralidze muszą odbyć kwarantannę w dniach 8-22 maja. Po tym okresie żużlowcy zostaną poddani badaniom na obecność koronawirusa. Jeśli będą zdrowi, to pod koniec maja ruszą treningi na stadionach w Polsce. Inaugurację rozgrywek, bez kibiców na trybunach, zaplanowano na 12 czerwca. ROW swój pierwszy mecz odjedzie dwa później - na własnym stadionie zmierzy się z Falubazem Zielona Góra.
Czytaj także:
Zasada spadków i awansów musi pozostać
Karkosik ma propozycję dla Witkowskiego. 1,5 mln zł na żużel