Żużel. Jest zgoda na przejazdy zarobkowe bez kwarantanny. PGE Ekstraliga chce jednak otwartych granic

MSZ informuje o zniesieniu obowiązku kwarantanny dla osób przekraczających granicę Polski w celach zarobkowych. Żużlowcy PGE Ekstraligi nadal jednak mają być skoszarowani w naszym kraju. Do pełnego otwarcia granic.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Nicki Pedersen WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
Zawodnicy zagraniczni startujący w PGE Ekstralidze 8 maja rozpoczęli 2-tygodniową kwarantannę w Polsce. Każdy z nich jest gotowy na to, żeby w razie obowiązywania zakazów dotyczących przekraczania granic pozostać w naszym kraju do końca sezonu. Na to rozwiązanie nie chcą się jednak zgodzić cudzoziemcy mający kontrakty w eWinner 1. Lidze i 2. Lidze Żużlowej. Zresztą część z nich jest związana umowami z rodzimymi klubami, co wymaga zgody rodzimej federacji na starty w innej lidze. Wiemy, że federacje angielska, szwedzka i duńska takiej zgody nie dają.

W tej sytuacji weekendowa informacja MSZ i Straży Granicznej o zniesieniu obowiązku kwarantanny dla osób przekraczających granicę Polski w ramach czynności zawodowych, służbowych i zarobkowych, a dotycząca już nie tylko sąsiadów, lecz wszystkich państw Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii, dawała nadzieję, że kłopoty się skończą. W PGE Ekstralidze słyszymy jednak, że wciąż nie ma jasnej interpretacji przepisów w odniesieniu do żużlowców. Czy szefowie firm prowadzących działalność gospodarczą, bo nimi są w istocie zawodnicy, też mogą przekraczać granice bez kwarantanny? A to nie jest jedyna wątpliwość osób zarządzających ligą, która nie została definitywnie rozwiana przez ministerstwo.

PGE Ekstraliga od samego początku podchodzi bardzo ostrożnie do wszelkich przepisów dotyczących granic. Przy pierwszej informacji o ruchu transgranicznym działacze spółki przekazali, że bez względu na wszystko chcą, by obcokrajowcy zostali w Polsce do startu 1. kolejki. Teraz mówią, że czekają na przepis, który zniesie obowiązkową kwarantannę przy przekraczaniu granic dla wszystkich obywateli z Polski i zagranicy. To może nastąpić najprędzej w połowie czerwca, bo taką datę podała niedawno pani wicepremier Jadwiga Emilewicz.

I właśnie słowa wicepremier Emilewicz są nadzieją dla klubów pierwszej i drugiej ligi oraz tych żużlowców, którzy swoją jazdę w naszym kraju uzależniają od tego, czy będzie można swobodnie przekraczać granice. Bo skoro PGE Ekstraliga nie dostała jasnej wykładni, na podstawie której mogłaby dać cudzoziemcom zgodę na powrót do domu po każdej kolejce, to da GKSŻ (zarządza rozgrywkami niższych lig) też będzie lepiej poczekać na zniesienie kwarantanny i pełną swobodę w przekraczaniu granic.

Czytaj także:
Mistrz świata bez taty i brata w parku maszyn
Wirus zrobił czystkę w parkingu. Znikają legendy i prezesi


ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy PGE Ekstraliga słusznie robi czekając na pełne otwarcie granic?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×