[tag=21204]
Piotr Pawlicki[/tag] długo przeciągał strunę, aż w końcu doszedł do porozumienia z działaczami mistrzów Polski. Przez chwilę jego starty w drużynie Fogo Unii Leszno stały pod dużym znakiem zapytania. Na nowe propozycje kontraktów początkowo przystali wszyscy poza kapitanem i Emilem Sajfutdinowem. Części kibiców takie zachowanie swojego pupila nie przypadło do gustu.
Zaczęły więc pojawiać się głosy, że czas najwyższy na zmianę kapitana. Piotr Pawlicki nie zdał egzaminu i okazał się złym przykładem dla reszty drużyny. Wojciech Dankiewicz, telewizyjny ekspert, uważa, że ostateczna decyzja w kwestii kapitańskiej opaski powinna należeć do drużyny.
- Trudno mi się wypowiedzieć na ten temat, bo nie jestem członkiem drużyny. A o tym, komu należy się opaska kapitańska powinna zdecydować drużyna. Nie żaden działacz, prezes, ale zawodnicy. Ciężko więc powiedzieć, co o zachowaniu Piotra sądzą jego koledzy i jakie mają z nimi relacje. Powiem szczerze, że sam jestem ciekawy ostatecznej decyzji - mówi.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams
- Inna sprawa, że dla mnie rola kapitana drużyny w żużlu jest naprawdę symboliczna. W piłce nożnej taki zawodnik ma nieco większe prawa. Może dyskutować z sędzią, czy zwyczajnie reprezentować ten zespół - dodaje Dankiewicz.
Trudno nie zgodzić ze słowami, że rola kapitana w żużlu niewiele znaczy, jednak problem wciąż wydaje się istnieć. Z drugiej strony kierownictwo drużyny może wyjść z założenia, że nie ma sensu ruszać tematu, aby nie wywoływać niepotrzebnych konfliktów. Być może wszystko załatwi męska rozmowa z całym zespołem, a kurz po całej sprawie z czasem opadnie.
CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Znamy wyniki testów na koronawirusa w PGE Ekstralidze