- Emil zwrócił się do MFR z prośbą o wydanie mu cofniętej zgody na starty międzynarodowe. Wynika to z faktu, że w tej chwili nie wiadomo, kiedy rozpoczną się mistrzostwa Rosji i nie możemy zagwarantować mu pewnej liczby startów. W Polsce liga rozpocznie się 12 czerwca. Jednocześnie Sajfutdinow nie odmówił reprezentowania Turbiny. Jego występy będą możliwe, gdy poprawi się ogólna sytuacja związana z pandemią i zostanę otwarte granice między krajami. Życzymy mu powodzenia w lidze polskiej i czekamy na jego powrót na tor stadionu "Trud" - powiedział Siergiej Mantopt, działacz Turbiny Bałakowo, cytowany przez media społecznościowe klubu.
Trzy tygodnie temu Rosjanie cofnęli zgodę brązowego medalisty Indywidualnych Mistrzostw Świata, bo nie godzili się na jego skoszarowanie w Polsce. To była wersja oficjalna. W czasie gdy zapadła ta decyzja, żużlowiec nie posiadał również podpisanego porozumienia ze swoim polskim pracodawcą - Fogo Unią Leszno.
Ostatecznie Emil Sajfutdinow podpisał kontrakt z mistrzami Polski, choć klub twierdził, że jest to umowa powszechnie nazywana "warszawską" (normalny kontrakt, ale zawodnik nie jest brany pod uwagę przy doborze składu).
Kilka dni temu Gabriel Waliszko z nSport+ napisał, że Sajfutdinow porozumiał się z Fogo Unią. Prezes Piotr Rusiecki tłumaczył nam, że to stało się już 8 maja, ale na razie nie ma szans na starty zawodnika w Lesznie, bo posiada blokadę nałożoną przez federację.
Tej już nie ma, a to oznacza, że teoretycznie zawodnik może być już brany pod uwagę przez menedżera Piotra Barona przy doborze składu na inaugurację ligi. W 1. kolejce (14 czerwca) mistrzowie zmierzą się na wyjeździe z Moje Bermudy Stalą Gorzów.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams
Zobacz także:
Spowodował wypadek pod wpływem alkoholu. Teraz pisze list z celi. Przeprasza, chce naprawić to, co zepsuł
Co słychać u Ryana Sullivana? Były gwiazdor żużlowych torów postawił na pracę... w nieruchomościach