Żużel. Nowy system rozliczeń z zawodnikami w pierwszej i drugiej lidze. Kluby mogą płacić ryczałt!
Od sezonu 2020 kluby eWinner 1. Ligi i 2. Ligi Żużlowej będą mieć wybór. Każdy z nich będzie mógł rozliczać się z zawodnikami za zdobyte punkty lub płacić ryczałt. Zapisy, które umożliwiają takie rozwiązanie, już wkrótce pojawią się w regulaminie.
Władze polskiego żużla tłumaczą, że wychodzą naprzeciw oczekiwaniom klubów. - Ten pomysł urodził się w środowisku działaczy. Największym zwolennikiem jego realizacji był klub z Ostrowa Wielkopolskiego. My do tego rozwiązania się przychyliliśmy. Zaprojektowaliśmy już odpowiednie przepisy - podkreśla Szmit.
Ryczałt to stała kwota, która jest wypłacana niezależnie od liczby zdobytych punktów. Oczywiście, w umowie pomiędzy zawodnikiem a klubem można zapisać, że stawka będzie wyższa w przypadku wygranej, a nieco niższa, kiedy zespół przegra mecz. - Warto podkreślić, że kluby nie muszą proponować całej drużynie jednego z dwóch rozwiązań. Możliwy jest system mieszany. Podam przykład: trzech zawodników może być na ryczałcie, a pozostali rozliczać się za zdobyte punkty - tłumaczy Szmit.
Wiadomo, że w polskim żużlu od wielu lat funkcjonuje regulamin finansowy, który określa maksymalną stawkę za zdobyty punkt. Jak będzie w przypadku rozliczenia na zasadach ryczałtu? - Maksymalna kwota ryczałtu jest jeszcze dyskutowana, ale z pewnością taki zapis zostanie wprowadzony - podkreśla członek GKSŻ.
Dodajmy, że przepis zezwalający na rozliczenie ryczałtowe zostanie wprowadzony zarówno w eWinner 1. Lidze, jak i 2. Lidze Żużlowej. - Ryzyko jest takie, że u niektórych zawodników może pojawić się problem z motywacją. Za plus kluby uważają to, że będą mogły lepiej zapanować nad budżetem. Każdy będzie precyzyjnie znał swoje koszty zawodnicze i pieniądze, które musi na nie zgromadzić - podsumowuje Szmit.
Zobacz także:
eWinner 1. Liga dostała zielone światło z ministerstwa!
Prezesa Polonii stać na Hampela
-
keotarnów Zgłoś komentarz
to dopiero zaczna sie długi -
keotarnów Zgłoś komentarz
to dopiero zaczna sie długi -
Kibic z Jeżyc Zgłoś komentarz
który z powodzeniem stosuje jeden prezes. Co by nie umówił to i tak nie zapłaci. Można? A no można tylko trzeba mieć tupet. -
ADASOS Zgłoś komentarz
Komuno- wracasz ??? Musi być jakaś motywacja. Już widzę jak stare repy w Ostrowie będą inwestować w sprzęt ? Wyjadą do końca to co zostało im z poprzednich lat i na emeryturę. -
Wódka 07 Zgłoś komentarz
startu w kolejnych rozgrywkach wywalczyli sobie: Mikkel Michelsen, Grigorij Łaguta, Leon Madsen, Kacper Woryna i Bartosz Smektała. O pozostałe 10 miejsc w tym roku miała się toczyć walka w eliminacjach. Pandemia koronawirusa pokrzyżowała jednak pierwotne plany. Gdy okazało się, że eliminacji nie da się przeprowadzić FIM Europe zdecydowała, że najważniejsze federacje żużlowe (m.in. Wielka Brytania, Dania, Szwecja, Rosja, Franca, Czechy, Niemcy czy Łotwa) dostaną po jednym miejscu w finałach. Polscy działacze postanowili się zatem zwrócić z pytaniem do Krzysztofa Kasprzaka czy przyjmie nominację. Pierwszeństwo zawodnika Moje Bermudy Stali Gorzów nie podlegało dyskusji. Na koniec zeszłego sezonu wygrał finał Złotego Kasku i tym samym wywalczył sobie prawo startu w eliminacjach Grand Prix i SEC. Według naszych informacji Kasprzak już potwierdził, że przyjmuje zaproszenie i wystartuje w mistrzostwach Starego Kontynentu. Poza turniejem w Toruniu żużlowcy mają rywalizować na obiektach w: Bydgoszczy (8 lipca), Gnieźnie (15 lipca), Rybniku (22 lipca) i ponownie w Toruniu. (29 lipca). Promotorzy nie mieli zbyt wielkich problemów ze znalezieniem chętnych do organizacji. Kluby poniosą niewielkie koszty przeprowadzenia zawodów, a w zamian mają dostać promocję miast na antenach ogólnoświatowej stacji telewizyjnej. Wszystkie finałowe zawody bezpośrednio transmitował bowiem będzie Eurosport. Pojawienie się widzów na trybunach ma być dla klubów dodatkowym bonusem. Jedno wolne miejsce w każdych zawodach zostanie obsadzone przez organizatorów turniejów. To jest ewentualna szansa dla kolejnych reprezentantów Polski. -
Pawlacz-2 Zgłoś komentarz
junior ma stawkę za punkt 1000 złotych, a stare dziady pokroju Pedersena za nazwisko mają po 6 razy więcej.