Żużel. ROW Rybnik już na dzień dobry jedzie z Falubazem o życie. Taka rola beniaminka

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: żużlowiec PGG ROW-Rybnik
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: żużlowiec PGG ROW-Rybnik

ROW Rybnik w inauguracyjnej kolejce podejmuje u siebie Falubaz Zieloną Górę i od razu ma przystawiony nóż do gardła. W środowisku mówi się, że beniaminek musi wygrać, aby w ogóle marzyć o utrzymaniu.

Można by rzecz, że taka to już dola beniaminka PGE Ekstraligi. W 2018 roku Unia Tarnów jechała pierwszy mecz u siebie z Falubazem Zielona Góra i wtedy też mówiło się, że to kluczowe spotkanie dla tej drużyny. Rok temu znów to przerabialiśmy, tym razem w wykonaniu Motoru Lublin. Tak się składa, że zarówno jedni i drudzy udźwignęli presję i sezon zaczęli od wygranych. A jak będzie w przypadku ROW-u Rybnik?

- Czeka ich trudne zadanie, ale nie łączyłbym ich sytuacji z wcześniejszymi beniaminkami - mówi nam żużlowy ekspert, Wojciech Dankiewicz. - ROW jest w trudnej sytuacji, bo wiemy, że kadrowo nie wygląda najlepiej. Gdyby tak przegrali, to głosy mówiące o tym, że nie mają szans na utrzymanie, tylko uległyby spotengowaniu - dodaje.

Idąc za słowami eksperta, w ciemno można założyć, że w przypadku niepowodzenia ROW na dzień dobry będzie w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Falubaz nie uchodzi w tym roku za potentata, a poza wszystkim mówi się, że to najlepszy rywal dla beniaminka, aby dobrze zacząć rozgrywki i dać sobie szansę.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams

- Jeśli wygrają, to później będzie im łatwiej. Muszą jednak udźwignąć presję i udowadniać, że są w stanie walczyć z rywalami jak równy z równym. A co do Falubazu, to moim zdaniem to naprawdę mocna drużyna. Myślę, że to właśnie goście będą uchodzić za faworyta - zaznacza Dankiewicz.

ROW musi poszukiwać swojej szansy w doskonałym spasowaniu z torem. Drużyny, które pierwsze spotkanie jadą u siebie mogą mieć dodatkowy atut. Nie było przecież sparingów, więc do tej pory wszyscy trenowali wyłącznie u siebie. Poza wszystkim w zespole rybnickim jest taki tłok, że tam wszyscy muszą walczyć także o swoją pozycję w drużynie. A to kolejna mobilizacja do skutecznej jazdy.

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. GKM Grudziądz odpowiada na słowa Łaguty. "Potraktowaliśmy go najlepiej. Wystarczy mu na dobre życie" [WYWIAD]

CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. Zahartowany przez sport. Kim jest człowiek, który postawił się rządowi w sprawie zamykania kopalń

Komentarze (60)
avatar
Marek Nowak
12.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rybnik skończy jak lublin we Wrocławiu 
katia srebrny kask
12.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bez problemu wygrają a nawet jeśli nie to nie uważam ze już są pod presją. Mamy nietypowy sezon. Zobaczymy jak będzie. 
avatar
SIARA
10.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Powiem tyle, zróbcie "printskrina" : 53:37 Woryna, Logaczev i Milik po 12;) reszta też dorzuci, Falubaz do Duzers i Vaculik ;) 
avatar
simon
10.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ROW jest taką właśnie wielką "potengą" :) 
avatar
Kot Laury
10.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Gdyby tak przegrali, to głosy mówiące o tym, że nie mają szans na utrzymanie, tylko uległyby spotengowaniu". Panie Jakubie, co to jest "potenga"? Litości!