Beniaminka z Górnego Śląska czeka w niedzielę niezwykle ważne spotkanie, bowiem drużynę prowadzoną przez trenera Lecha Kędziorę skazuje się na rychły spadek z PGE Ekstraligi. Niezwykle istotne będą więc mecze na swoim terenie, w których PGG ROW Rybnik nie będzie mógł tracić punktów. Od momentu awansu Rekiny mają pod górkę (brak większych gwiazd w zespole, zmiany w sztabie trenerskim, urazy) i w starciu z RM Solar Falubaz Zielona Góra raczej nie są faworytem.
Przed kilkoma dniami ROW pochwalił się, że na zasadzie "gościa" w jego drużynie będzie mógł ścigać się jeździec pierwszoligowego eWinner Apatora Toruń - Adrian Miedziński. Miała to być poważna alternatywa na pozycję polskiego seniora, ponieważ z takim statusem obecnych jest w kadrze tylko dwóch zawodników: Kacper Woryna i Mateusz Szczepaniak.
Typowano, że Miedziński będzie rywalizować o skład głównie ze Szczepaniakiem, a tymczasem na potyczkę z Falubazem torunianin wskoczył do składu za innego zawodnika. Jak poinformował rybnicki klub, 34-letni żużlowiec zastąpi pod numerem 9. Troya Batchelora. Australijczyk na powrót do PGE Ekstraligi po czterech latach musi więc jeszcze poczekać.
Ciekawy wydaje się fakt, że Batchelor w ubiegłym sezonie był drugim po Worynie najlepszym zawodnikiem ROW-u w pierwszej lidze. Zakończył jazdę ze średnią biegową 2,200. Dodajmy, że Miedziński poprzednie dwa lata spędził w klubie z Częstochowy.
Start meczu PGG ROW - RM Solar Falubaz o 16:30. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Stal Gorzów bez Nielsa Kristiana Iversena! Duńczyk nie pojedzie z Fogo Unią
Sparta - Motor. Drabik przemówił. Gospodarze tacy mocni, czy goście tacy słabi? (noty)
ZOBACZ WIDEO Zawodnicy Motoru dostali strzał w kolano? To brutalna strona sportowego biznesu