Żużel.Trener Chomski chce załatać dziurę w składzie. "Gorzej już być nie może"

Podczas przedmeczowej konferencji prasowej trener Stanisław Chomski dał jasno do zrozumienia, że w składzie są "dziury", jednak klub robi wszystko, aby je "załatać". Najbliższe treningi mają być kluczowe w kontekście wyjściowego zestawienia.

Artur Babicz
Artur Babicz
Siergiej Łogaczew, Bartosz Zmarzlik WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Siergiej Łogaczew, Bartosz Zmarzlik.
Po trzech kolejkach PGE Ekstraligi Moje Bermudy Stal Gorzów zamyka ligową tabelę i przede wszystkim jako drużyna spisuje się poniżej oczekiwań. Co najgorsze dla sympatyków gorzowskiej Stali, niewiele wskazuje, aby najbliższy weekend miał to zmienić. Do województwa lubuskiego przyjedzie Eltrox Włókniarz Częstochowa i nie zanosi się na to, aby lider miał zgubić punkty na terenie outsidera.

Od początku sezonu największą dziurą w składzie gorzowskiej ekipy jest pozycja Nielsa Kristiana Iversena. Najpierw w dwóch pierwszych kolejkach zabrakło Duńczyka, a stosowana za niego Z/Z nie przynosiła zespołowi żadnej realnej wartości. Ostatnio natomiast Iversen wrócił do składu, jednak zdobył zaledwie jeden punkt i z czystym sumieniem można go uznać za jedną z przyczyn porażki z ROW-em Rybnik.

Właśnie na temat słabej dyspozycji Duńczyka podczas konferencji prasowej przed 4. kolejką PGE Ekstraligi wypowiedział się trener gorzowian, Stanisław Chomski. -Obiecuję, że sytuacja się nie powtórzy. Na diagnozy jeszcze poczekajmy. Nie tak łatwo wyciągnąć wnioski. Niemniej, gorzej już być nie może - mówił szkoleniowiec Moje Bermudy Stali Gorzów.

ZOBACZ WIDEO Kibice są w błędzie, nie wolno zwolnić Chomskiego. Thomsen mówi, że to najlepszy trener, jakiego miał

Już nie w ujęciu stricte personalnym, ale szerzej o potencjale składu wypowiadał się podczas konferencji Marek Grzyb, prezes klubu. - Oczekiwałem większej skuteczności, jeżeli chodzi o równą formę zespołu. Niektórym zawodnikom nic nie można zarzucić, ale niektórym tej skuteczności wyraźnie brakuje - ocenił swój zespół Grzyb.

Co więcej, Marek Grzyb poinformował, że decyzją Zarządu Moje Bermudy Stali Gorzów pozycje trenera Stanisława Chomskiego oraz trenera Piotra Palucha są bezpieczne. Natomiast klub podjął działania w postaci wzmocnienia zespołu. Pierwszym wzmocnieniem jest Marcus Birkemose, który awaryjnie został wezwany do Gorzowa, chociaż w tym roku miał się głównie objeżdżać na poziomie 2. Ligi Żużlowej w SpecHouse PSŻ Poznań. Drugim transferem jest Jack Holder, który będzie występował w ekipie z północy województwa lubuskiego z pozycji "gościa".

Podczas konferencji prasowej trener Chomski komplementował w szczególności młodego Duńczyka, jednakże zwracał również uwagę na jego małe doświadczenie na najwyższym poziomie rywalizacji. - Dopiero okaże się czy Marcus Birkemose jest dobrze przygotowany. Miał kilka treningów i meczów w Danii. Pewien etap kariery już ma za sobą, ale PGE Ekstraliga to duże wyzwanie. On ma ogromne ambicje oraz bardzo duże predyspozycje. Jednak z ocenami jeszcze poczekajmy. Na pewno będziemy go wdrażać powoli do naszego zespołu - tłumaczył Chomski.

Jeżeli nowe nabytki Moje Bermudy Stali Gorzów dobrze spiszą się na treningach to będą miały okazję do debiutu już w piątek podczas meczu z Eltrox Włókniarzem Częstochowa. Mecz ostatniej drużyny z liderem odbędzie się o godzinie 20:30, a na relację tekstową z tego wydarzenia zapraszamy na WP SportoweFakty.

Zobacz także: Holta nie jest najemnikiem
Zobacz także: Brytyjczycy w ROW-ie nie zawodzą

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Niels Kristian Iversen powinien zostać odstawiony od pierwszego składu Moje Bermudy Stali Gorzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×