Żużel. Plusy i minusy weekendu. Falubaz sprawił, że liga będzie ciekawsza! Tylko dwóch pewniaków do play-off

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Michael Jepsen Jensen
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Michael Jepsen Jensen

RM Solar Falubaz miał nie dobić we Wrocławiu do 40 punktów, a był o krok od sprawienia sensacji. Skończyło się remisem, który może namieszać w rywalizacji o play-off w PGE Ekstralidze. Piotr Żyto i jego zawodnicy zafundowali nam ciekawszą ligę.

PLUSY

[b][tag=858]

RM Solar Falubaz Zielona Góra[/tag] i Martin Vaculik[/b]. Drużyna Piotra Żyto za to, że we Wrocławiu świetnie się uzupełniała i nie było w niej większych dziur. Każdy z seniorów zdołał wygrać wyścig, a kolejny raz na wyjeździe solidnie punktował Norbert Krakowiak. Efektem remis, który jest chyba największym zaskoczeniem czwartej kolejki. To wszystko jest o tyle zaskakujące, że zielonogórzanie w rywalizacji z MrGarden GKM-em byli niemrawi i uciekli spod gilotyny. Wtedy wydawało się, że nie są drużyną na play-off. Falubaz szybko wrócił jednak do gry i zrobił to na naprawdę gorącym terenie. Dzięki zielonogórzanom czeka nas ciekawa rywalizacja o awans do czwórki. Na ten moment wydaje się, że pewniakami są tylko drużyny z Leszna i Częstochowy. A jeszcze niedawno niektórzy widzieli w tym gronie także Betard Spartę i przewidywali, że czeka nas wyścig tylko o jedno miejsce w czwórce. Nic bardziej mylnego.

Największe słowa uznania za niedzielny mecz dla Martina Vaculika. Był liderem, a w decydującym o losach spotkania wyścigu dał popis żużlowej defensywy. Wydawało się, że rozpędzony Tai Woffinden nie będzie miał problemów z "połknięciem" Słowaka i zapewnieniem wygranej Betard Sparcie. Zawodnik zielonogórskiej ekipy pokazał jednak, że nie tylko wyprzedzanie może być efektowne i załatwił swojej drużynie remis, a gospodarzy wprawił w ból głowy.

Fogo Unia Leszno i Bartosz Smektała. Wygrana na gorącym grudziądzkim terenie pokazuje, że mistrz Polski nie zamierza zwalniać tempa. W zgarnięciu kompletu punktów nie przeszkodziła nawet słabsza dyspozycja Jaimona Lidsey'a i Janusza Kołodzieja. Liderem z prawdziwego zdarzenia był znowu Piotr Pawlicki, a słabiej dysponowanych seniorów dość niespodziewanie zastąpił Bartosz Smektała, który coraz lepiej odnajduje się w gronie seniorów. Drużyna Piotra Barona ma na koncie komplet zwycięstw i ma ogromną szansę na wykręcenie imponującej serii. W dwóch najbliższych spotkaniach Byki będą murowanym faworytem. Kolejna poważna przeszkoda pojawi się dopiero w siódmej kolejce, kiedy rywalem Unii będzie Eltrox Włókniarz.

MINUSY

Betard Sparta Wrocław. Drużyna Dariusza Śledzia z przytupem weszła w nowy sezon. Po efektownej wygranej nad Motorem Lublin wydawało się, że mamy do czynienia z zespołem kompletnym, który może włączyć się do walki o najwyższe cele. Później wrocławianie przegrali dwa razy z rzędu na wyjeździe, ale nikt nie siał paniki, bo porażki z Fogo Unią i Eltrox Włókniarzem można było uznać za wkalkulowane. Jednak obok wpadki z RM Solar Falubazem trudno przejść już obojętnie. Sparta zremisowała i znowu miała sporo słabych punktów. Całe szczęście, że wrocławianie zdecydowali się na pozyskanie Chrisa Holdera z eWinner Apatora Toruń. Gdyby nie on, to we Wrocławiu najpewniej mówilibyśmy o poważnym kryzysie. Na razie zapaliła się tylko lampka ostrzegawcza.

Juniorzy MrGarden GKM-u. Wróciły stare koszmary. Kiedy grudziądzanie awansowali do PGE Ekstraligi, długo mieli problemy z formacją młodzieżową. W kolejnych latach ratowali się transferami z innych ekip i było nieco lepiej. Niestety, w tym sezonie znowu jest kiepsko. Niedzielne spotkanie z Fogo Unią było do wygrania, ale zabrakło wsparcia juniorów. Tak naprawdę skończyło się na jednym przebłysku Denisa Zielińskiego, ale to było zdecydowanie za mało, bo fatalnie pojechał Marcin Turowski.

Zobacz także:
Marek Grzyb: Jaki walkower? Przez pożar zostaliśmy bez stadionu
Pawliccy wbili szpilę Pedersenowi!

ZOBACZ WIDEO Świetne ściganie w Rybniku i kapitalny wyścig Madsena. Zobacz kronikę 3. kolejki PGE Ekstraligi

Źródło artykułu: