Żużel. Walaska bolały plecy. Ledwo chodził, ale jeździł jak za najlepszych swoich lat
- Możemy się teraz śmiać po zawodach, że Grześkowi Walaskowi trzeba zdzielić przez plecy, skoro obolały jeździ jak za starych dobrych lat – mówił żartobliwie po niedzielny meczu w Ostrowie trener Mariusz Staszewski. Walasek zdobył płatny komplet.
Tym większe słowa uznania należą się 44-letniemu żużlowcowi, że walczył z ogromnym bólem, co zdradził po spotkaniu trener ostrowian. - Grzegorz wystąpił w tym meczu ze sporym bólem pleców. Nie chciał nawet startować w 15 wyścigu, bo mówił, że ledwo chodzi. Wsiadł jednak na motocykl i wygrał kolejny raz. Może trzeba mu przed każdym meczem kijem przejechać po plecach i będzie jeździł jeszcze lepiej - pytał z uśmiechem na ustach Mariusz Staszewski.
Walasek zdobył 14 punktów i 1 bonus, prowadząc Arged Malesa TŻ Ostrovię do pewnego zwycięstwa nad beniaminkiem z Bydgoszczy. - Narzekał po takim występie nie będę - rzucił tylko w swoim stylu Grzegorz Walasek. - Jak się dobrze wychodzi ze startu, to wszystko w żużlu jest łatwiejsze - dodał doświadczony żużlowiec.
Zobacz także: Plejada I-ligowych gwiazd w Bydgoszczy
Zobacz także: Nie było mocnych na Grzegorza Walaska
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>