Żużel. Rafał Sz. dłużej posiedzi w areszcie. Jego los zależy od opinii biegłych

Materiały prasowe / Policja / Były zawodnik ROW-u został aresztowany
Materiały prasowe / Policja / Były zawodnik ROW-u został aresztowany

Pod koniec marca Rafał Sz. trafił na 3 miesiące do aresztu za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu, ucieczkę z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy osobie pokrzywdzonej. Już wiadomo, że posiedzi kolejne 3 miesiące.

Rafał Sz. był pod wpływem alkoholu, kiedy prowadzone przez niego auto zderzyło się czołowo z innym samochodem. Były żużlowiec zdecydował się na manewr wyprzedzania mimo podwójnej ciągłej  i doszło do czołowego zderzenia z jadącą z naprzeciwka Mazdą. Kierująca tym pojazdem trafiła w stanie krytycznym do szpitala, a dziś walczy o powrót do zdrowia. Niedawno jej rodzina organizowała zbiórkę pieniędzy w internecie. Chodziło o zgromadzenie 80 tysięcy złotych, by móc wysłać panią Beatę na rehabilitację (więcej TUTAJ).

Tymczasem sąd przedłużył areszt Rafałowi Sz., uzasadniając swoją decyzję tym, że wciąż czeka na opinię biegłych o stanie zdrowia poszkodowanej. Od tego wiele będzie zależało. Były zawodnik ROW-u Rybnik i Włókniarza Częstochowa ma to szczęście, że o ile początkowo lekarze kazali się szykować rodzinie pani Beaty na najgorsze, to teraz jej stan zdrowia sukcesywnie się poprawia. Po czterech tygodniach w śpiączce farmakologicznej walczy ona o powrót do normalnego życia. Odzyskała władzę nad lewą połową ciała, zaczęła mówić. W opisie zbiórki rodzice pani Beaty podkreślali, że walczy dla 5-letniej córeczki.

Rafał Sz. trafił do aresztu pod koniec marca, więc łatwo obliczyć, że po ostatniej decyzji sądu posiedzi w nim do końca września. Grozi mu do 12 lat więzienia, bo nie tylko spowodował wypadek, ale i uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielił pomocy, a potem podał policji fałszywe dane. Na dokładkę był pod wpływem alkoholu. Nie chciał się poddać badaniu, ale ekspertyza potwierdziła, że miał 2 promile.

Były żużlowiec jakiś czas temu napisał list do ofiary, w którym nie tylko przepraszał za to, co zrobił, ale i zapewniał, że się zmienił i zrobi wszystko, by odpracować wyrządzone krzywdy. Już wiadomo, że do końca września nie będzie miał okazji. Reszta zależy od postępów pani Beaty w leczeniu.

Rafał Sz. to jeden z największych talentów rybnickiego żużla. Jako junior jeździł na poziomie późniejszego medalisty Grand Prix Jarosława Hampela. O ile jednak ten ostatni podnosił kwalifikacje, o tyle Rafał Sz. rozmieniał się na drobne. Jego kariera to pojedyncze wyskoki. Miał biegi, w których czarował i ogrywał mistrzów, by za chwilę jechać daleko za plecami słabszych zawodników. Nie przykładał się do treningów, głośno mówił też o słabości do alkoholu. Przez tę ostatnią wpakował się w ogromne problemy.

Czytaj także:
To cud, że nie zakaził całej ligi

ZOBACZ WIDEO Leigh Adams mu pomógł. Dzięki niemu junior Fogo Unii Leszno wie więcej

Komentarze (21)
avatar
RECON_1
24.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za jazde po pijaku litosci nie powinni byc,moze to go czegos nauczy jak sobie pare pomysli nad soba. 
avatar
Wściekły Byk
21.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A Rybnik w potrzebie, przydałby się Rafał Sz. Teraz to nawet nazwiska chłopina już nie ma. 
avatar
Rysio-z-Klanu
21.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Widzisz Darek Szumina potrafił się przyznać do swoich słabości. Ty cały czas ukrywasz swoją słabość do młodszych kolegóww tym Kamila H. z którym uwielbisz łapać się za główki:))) 
avatar
Lipowy Batonik
21.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Znając możliwości naszego kraju to wyrok może padnie za 2-3 lata skoro z rozdzielnia w Gorzowie na decyzję trzeba było czekać tak długo 
avatar
amonamarth
21.07.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Żadnej taryfy ulgowej, niech siedzi aż do odpokutowania swojej winy....niech to będzie 12 lub 15 lat, żadnego wyjścia warunkowego, skoro miał takie a nie inne podejście do życia, to może ta ods Czytaj całość