Żużel. Czy MrGarden GKM Grudziądz wyjdzie z kryzysu? Rozmowy z Pedersenem i "gość" nic nie dadzą

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki
zdjęcie autora artykułu

MrGarden GKM Grudziądz musi szybko znaleźć sposób na wyjście z kryzysu, aby za chwilę sezonu 2020 całkowicie nie spisywać na straty. - Potrzebny jest spokój. Gość? Nie ma kogo wziąć. Pedersen? I tak go nikt nie zmieni - mówi nam Wojciech Dankiewicz.

Sytuacja MrGarden GKM-u Grudziądz z każdą kolejką robi się coraz mniej ciekawa. Bilans po sześciu rozegranych kolejkach jest bezwzględny. Tylko jedna wygrana i aż pięć porażek. O play-offach chyba już powoli w klubie mogą zapominać. Trzeba jednak się szybko odbić, aby wyjść z tego sezonu z twarzą.

- GKM potrzebuje teraz przede wszystkim spokoju - analizuje Wojciech Dankiewicz.- Muszą jakoś te swoje problemy rozwiązać. Na pewno dobrze byłoby dla nich, gdyby zaczęli wygrywać na własnym torze i złapali lepszy rytm. Kiedyś to musi zaskoczyć - mówi nam telewizyjny ekspert.

Problemów na tapecie jest co najmniej kilka. Pierwszy to Nicki Pedersen, który jedzie przeciętnie, a na domiar złego nie współpracuje z kolegami. - Ale tutaj żadne rozmowy nie pomogą. To jest indywidualista. Włodarze GKM-u na pewno doskonale o tym wiedzieli, gdy podpisywali z nim kontrakt. Muszą sobie ten problem teraz jakoś poukładać. A problem jest taki, że Nicki o ile u siebie jedzie nieźle, o tyle na wyjazdach jest problemem.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Kasprzak się obrazi? Stal nie potrzebuje takiego Kasprzaka

Ktoś powie, że w obliczu słabej jazdy seniorów można by skorzystać z instytucji gościa. Sęk w tym, że trudno sobie wyobrazić, aby GKM miał posadzić na ławie Łagutę, Pedersena czy Bjerre. Problem większy jest z polskimi seniorami. Przemysław Pawlicki i Krzysztof Buczkowski jadą fatalnie. - Bardziej przydałby się gość, którym byłby Polak. Ja takiego na rynku nie widzę, który gwarantowałby wysokie zdobycze - zauważa Dankiewicz.

Grudziądzanom nie pozostaje więc nic innego, niż pracować z tymi, których obecnie mają. Trzeba pomóc odbudować się Pawlickiemu i Buczkowskiemu. Względnie postawić na Romana Lachbauma, który do tej pory wskakiwał najczęściej dopiero w drugiej części zawodów. Osobna sprawa to juniorzy. Tutaj pewnie zdziałać zbyt wiele się nie da. Grunt, żeby młodzież GKM-u przynajmniej nie przegrywała biegów juniorskich. To już byłoby coś.

CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. Rohan Tungate wystrzelił z formą i wyląduje w PGE Ekstralidze? Australijczyk puszcza oczko do działaczy

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. TAURON SEC: Leon Madsen w końcu zatrzymany! Robert Lambert dał koncert [RELACJA]

Źródło artykułu:
Komentarze (10)
avatar
GKM SIŁA I WIARA
24.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A niby z kim GKM miał wygrać poza Rybnikiem  
avatar
zgryźliwy
24.07.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Po meczu z Gorzowem, nastroje w Grudziądzu się poprawią. Stal to dobre chłopaki, pomagają innym.  
avatar
Włókniarz
24.07.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jest 5 druzyn ktore walcza o play offy i 2 ktore beda sie starac o to zeby byc wyzej od Rybnika na koniec,nie ma zadnego PO dla Gorzowa czy Grudziadza  
dalavega
24.07.2020
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Ludzie GKM nie jest w żadnym kryzysie!Zawodnicy których mają nic więcej nie pojadą i tyle w temacie!  
avatar
krynston
24.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niezła zagwozdka, a rozwiązania w sumie nie ma. Ściskać kciuki i szybciej wpuszczać Lachbauma za Pawlickiego lub Buczkowskiego.